– Niemieckie przedsiębiorstwa widzą światło w tunelu. W przemyśle indeks klimatu biznesowego znów wzrósł znacząco. To był głównie skutek zwiększonych oczekiwań spółek przemysłowych. Nigdy wcześniej oczekiwania nie wzrosły tak szybko. Jednakże spora większość spółek nadal ocenia obecną sytuację jako kiepską – twierdzi Clemens Fuest, przewodniczący instytutu Ifo. Wskazuje również na poprawę nastrojów w sektorze usług, handlu i w budownictwie.

– Mimo wszystko indeks pozostaje mocno poniżej średniego poziomu z 2019 r., czyli 97,1 pkt, i w żaden sposób nie sugeruje, że aktywność gospodarcza wróciła do normalności. Średnie odczyty indeksu z ostatnich trzech miesięcy sugerują, że PKB mógł spaść o około 7 proc. w drugim kwartale. To, że subindeks dotyczący oczekiwań wzrósł o wiele bardziej niż subindeks oceny obecnej sytuacji jest oznaką tego, że aktywność powinna się podnosić w krótkim terminie – uważa Andrew Kenningham, ekonomista z firmy badawczej Capital Economics.

– Indeks Ifo współbrzmi z innymi wskaźnikami sygnalizującymi, że aktywność gospodarcza i społeczna zaczęła znacząco się podnosić, odkąd pod koniec kwietnia poluzowano kwarantannę. Niektóre sektory doświadczyły powrotu aktywności do 90 proc. poziomu ze stycznia–lutego. Jednakże jest wciąż niemożliwe zmierzenie trwałych zniszczeń, które przyniósł kryzys, i tego, jaki będzie ich wpływ na przyszły wzrost gospodarczy. Ożywienie aktywności gospodarczej i powracający optymizm to coś mile widzianego, ale z pewnością nie jest powodem do samozadowolenia – wskazuje Carsten Brzeski, ekonomista z ING.

Optymizmowi mogą zaszkodzić obawy przed drugą falą pandemii. We wtorek władze landu Nadrenia Północna-Westfalia (najludniejszego w RFN) przywróciły restrykcje epidemiczne w dwóch powiatach. HK