Wiele europejskich państw wprowadziło w ostatnich dniach zakazy lotów do poszczególnych krajów. Brak turystów, w połączeniu z obawami o kolejny lockdown, wymusza na decydentach rozszerzenie planów ratunkowych.
Francuski rząd przedstawił w czwartek nowy plan stymulacyjny o wartości 100 mld euro, mający na celu zlikwidowanie ekonomicznych skutków kryzysu. Rząd prezydenta Emmanuela Macrona liczy, że plan przywróci gospodarkę do stanu sprzed pandemii do 2022 r. Wartość pakietu odpowiada za 4 proc. PKB Francji. W sumie kwota, jaką Francja przekaże na walkę z pandemią, ma być w relacji do PKB kraju najwyższa wśród europejskich państw.
– Ten plan stymulacyjny ma na celu powstrzymanie upadku naszej gospodarki i gwałtownego wzrostu bezrobocia – powiedział premier Jean Castex. W II kwartale PKB Francji spadł o 13,8 proc. w ujęciu kwartalnym. W I kwartale gospodarka skurczyła się o 5,9 proc.
Plan o nazwie „France Relaunch" przewiduje m.in. przeznaczenie 35 mld euro na uczynienie drugiej co do wielkości gospodarki strefy euro bardziej konkurencyjną, 30 mld euro na produkcję energii ze źródeł odnawialnych i 25 mld euro na wspieranie miejsc pracy.
Oprócz tego Paryż chce obniżyć podatki, aby pobudzić sektor przemysłu, budownictwa i transportu. Na projekty z branży transportu zostanie przeznaczone 11 mld euro, z czego 4,7 mld na sieć kolejową. Pakiet ten ma się przyczynić do powstania 160 tys. miejsc pracy w 2021 r. Kolejne 300 tys. stanowisk ma powstać dzięki innym pakietom. Francja liczy na część dotacji z unii, ale plan spowoduje zwiększenie deficytu o 80 mld euro.