Ich atutem jest potężna armia Chińczyków chętnie korzystających z transportu lotniczego, umacniający się juan oraz tania ropa naftowa.
Z branżowego indeksu Bloomberga wynika, że w okresie minionych trzech miesięcy akcje ośmiu chińskich przewoźników przyniosły dwucyfrowe stopy zwrotu. Najmniej spośród dziewięciu najlepszych spółek z Państwa Środka dały zarobić walory Air China.
Na pierwszym miejscu zestawienia Bloomberga są tanie linie Spring Airlines, których kapitalizacja wzrosła o 24 proc. Na szóstej pozycji z 14 - proc. stopą zwrotu znalazła się spółka InterGlobe Aviation, właściciel największego indyjskiego przewoźnika IndiGo.
W chińskich przewoźników także uderzyła pandemia, ale, jak zauważa Bloomberg, szybciej niż konkurenci stanęli oni na nogi dzięki dużemu rynkowi wewnętrznemu i zniesieniu ograniczeń w podróżowaniu z chwilą, kiedy kryzys udało się opanować.
We wrześniu wzrost kursów chińskich przewoźników przyspieszył, do czego częściowo przyczynił się umacniający się juan. Silniejsza waluta zmniejsza koszty paliwa oraz dług zaciągnięty w amerykańskich dolarach. Korzystny jest także spadek cen ropy naftowej.