Przypomnijmy, że do końca 2020 r. trwa okres przejściowy. Decydenci z UE i Wielkiej Brytanii wciąż pracują nad umową, która miałaby regulować wzajemne stosunki obu regionów po rozwodzie.
Jeżeli nie dojdzie do porozumienia, od początku przyszłego roku instytucje finansowe z Wysp nie będą mogły oferować na dotychczasowych zasadach usług w państwach UE. Obecnie brytyjskie banki działają na takich samych zasadach jak inni europejscy pożyczkodawcy. Niepokojący jest zatem fakt, że rozmowy między Brukselą a Londynem nie przynoszą skutku.
Rzeczniczka EBC poinformowała, że niektóre banki muszą poczynić większe postępy w przenoszeniu pracowników i aktywów do swoich jednostek w UE.
– Pracownicy EBC wraz z krajowymi regulatorami współpracowali z tymi bankami, aby upewnić się, że istnieje wspólne zrozumienie ścieżki prowadzącej do osiągnięcia docelowego modelu działalności – powiedziała rzeczniczka EBC.
Globalne banki, które od dziesięcioleci traktują Londyn jako centrum finansowe Europy, wydają obecnie miliony euro na budowę jednostek zależnych w miastach takich jak Frankfurt, Dublin czy Paryż, aby zatrzymać klientów po tym, jak Wielka Brytania ostatecznie opuści UE.