latem – ocenił we wtorek ośrodek badawczy Ifo. „Spadek PKB w II kwartale był mniejszy niż się obawialiśmy, a obecne ożywienie przebiega sprawniej niż oczekiwaliśmy" – wyjaśnił Timo Wollmershaeuser, dyrektor ds. prognozowania w monachijskim think-tanku.
Następstwem płytszej recesji w tym roku będzie mniejsze odbicie PKB w 2021 r. Ifo prognozuje obecnie, że w przyszłym roku gospodarka Niemiec urośnie o 5,1 proc., zamiast o 6,4 proc., jak oczekiwał latem. Nie wpłynęło to na oczekiwania Ifo, że niemiecki PKB na koniec 2021 r. osiągnie poziom z końca 2019 r.
W 2022 r. gospodarka Niemiec, jak przewidują ekonomiści z Ifo, urośnie o 1,7 proc. To by oznaczało, że w przewidywalnej przyszłości nie uda się jej odrobić strat wywołanych przez pandemię. Największa gospodarka Europy pozostanie mniejsza niż byłaby, gdyby utrzymała się na przedkryzysowej ścieżce wzrostu.
Monachijski ośrodek badawczy nie zmienił swoich przewidywań co do sytuacji na rynku pracy. Prognozuje, że stopa bezrobocia nad Renem będzie w tym roku wynosiła średnio 5,9 proc., w porównaniu do 5 proc. w ub.r. W 2022 r. wskaźnik ten spadnie do średnio 5,7 proc., a rok później do 5,5 proc.
Wollmershaeuser podkreślił, że aktualny scenariusz Ifo, podobnie jak poprzednie publikowane w trakcie pandemii, jest obarczony dużą dozą niepewności. Przy tym większe jest prawdopodobieństwo tego, że rzeczywistość okaże się gorsza od prognoz, niż tego, że będzie lepsza.