Z prognoz tej międzypartyjnej instytucji publicznej wynika, że programy stymulacyjne dodadzą w tym roku 4,7 pkt proc. do amerykańskiego PKB, a w 2021 r. 3,1 proc. W długim terminie ma to skutkować wzrostem długu publicznego USA. O ile w 2019 r. sięgał on 79 proc. PKB, o tyle według CBO w tym roku ma wynieść 98 proc. PKB, w 2023 r. 107 proc. PKB, w 2030 r. 109 proc. PKB, a w 2050 r. aż 195 proc. PKB.
– Ścieżka fiskalna w nadchodzących dekadach będzie nie do podtrzymania – stwierdził Phillip Swagel, dyrektor CBO. Z wyliczeń jego instytucji wynika, że wydatki rządu federalnego wzrosną z 21 proc. PKB w 2019 r. do 31 proc. PKB w 2050 r., do czego przyczynią się m.in. rosnące koszty obsługi długu. Przychody rządu mają w tym czasie zwiększyć się tylko z 16 proc. PKB do 19 proc. PKB.
– Wzrost wydatków federalnych i redukcja rządowych przychodów będą finansowane niemal wyłącznie z pożyczania i podwyższą dług federalny do 30 bln USD gdzieś w 2021 r. – prognozuje James Gwartney, ekonomista z Uniwersytetu Stanowego Florydy.
Obecnie amerykański dług publiczny jest szacowany na prawie 26,8 bln USD. W 2019 r. sięgał 22,8 bln USD, w 2016 r. (czyli w ostatnim pełnym roku rządów Baracka Obamy) 16,6 bln USD, a w 2008 r. (ostatnim pełnym roku rządów George'a W. Busha) 10 bln USD.
Analitycy Deutsche Banku ostrzegają przed przyszłym kryzysem finansowym. Ich zdaniem globalny PKB odrobił już mniej więcej połowę strat poniesionych od początku pandemii, a do połowy 2021 r. powinien wrócić na poziom sprzed obecnego kryzysu. Stanie się to więc szybciej, niż mówi wiele prognoz innych ośrodków analitycznych. Eksperci DB ostrzegają jednak, że później może dojść do nowego kryzysu finansowego, będącego skutkiem nadmiernie wysokiej wyceny aktywów, a także rosnącego zadłużenia.