Departament Handlu stwierdził w liście wysłanym do amerykańskich spółek prowadzących transakcje ze SMIC, że istnieje "nieakceptowalne ryzyko" tego, że części wysyłane SMIC będą miały zastosowanie wojskowe. Każda spółka, która będzie chciała sprzedawać SMIC komponenty elektroniczne będzie musiała złożyć wniosek o specjalną licencję.
Akcje SMIC traciły w poniedziałek na giełdzie w Szanghaju ponad 6 proc. Inwestorzy postrzegają nowe sankcje amerykańskie jako uderzenie w spółkę kluczową dla rozwoju chińskiej branży komputerowej. - To uderza w samo serce chińskich zdolności do uzyskania autonomii technologicznej - twierdzi David Roche, prezes firmy badawczej Independent Strategy.
Chiny są wciąż w dużym stopniu zależne od zachodnich technologii oraz komponentów przy produkcji mikroprocesorów. Administracja Trumpa już po raz kolejny uderza w ten słaby chiński punkt. Wcześniej wprowadzała m.in. sankcje na dostawy części elektronicznych dla koncernu Huawei. Skutecznie naciskała też na rząd Holandii, by zablokował sprzedaż przez holenderską firmę ASML dla koncernu SMIC maszyny wykorzystywanej do produkcji najbardziej zaawansowanych technologicznie mikroprocesorów.
"Naszym zdaniem rozwój i postęp technologiczny w SMIC u innych chińskich producentów mikroprocesorów wyraźnie ucierpią w ciągu trzech lat od zakazu sprzedaży im części. Doprowadzenie do umieszczenia w Chinach całego łańcucha produkcji mikroprocesorów jest mało prawdopodobne w ciągu 10 lat" - piszą analitycy Morningstar Equity Research.