Inflacja CPI wyniosła wówczas minus 0,2 proc. m./m. i r./r.). Ich spadek okazał się większy niż oczekiwano. Średnia prognoz analityków mówiła, że inflacja HICP wyniesie minus 0,1 proc., po tym kiedy w sierpniu sięgnęła minus 0,2 proc.

Spadek cen w Niemczech osiągnął więc najszybsze tempo od blisko pięciu lat. Przyczyniło się do tego osłabienie konsumpcji związane z pandemią i kryzysem gospodarczym oraz obniżka VAT, mająca prowadzić do pobudzenia popytu. Rząd Angeli Merkel w ramach pakietu stymulacyjnego obniżył podstawową stawkę tego podatku z 19 proc. do 16 proc., a stawkę ulgową z 7 proc. do 5 proc.

– Obniżka VAT była najbardziej dostrzegalna w cenach żywności i ubrań, gdy inflacja w sektorze usług miała niemal stabilne tempo. O ile wyższe bezrobocie i słabsza moc ustalania cen przez spółki generalnie sugerują trendy deflacyjne w trakcie pandemii, to stymulacja fiskalna i monetarna przemawiają za presją inflacyjną. W Niemczech jednak na razie mocniej działają trendy deflacyjne – twierdzi Carsten Brzeski, ekonomista z ING. HK