PKB gospodarek rozwijających się spadnie w 2020 r. w ocenie MFW o 3,3 proc., aby w kolejnym roku odbić się o 6 proc. W tym przypadku zmiany w porównaniu ze scenariuszem czerwcowym są niewielkie. To jednak wypadkowa wyraźnej poprawy perspektyw Chin, która skompensowała pogorszenie perspektyw innych gospodarek rozwijających się, szczególnie Indii.
Fundusz zakłada, że polska gospodarka w tym roku skurczy się o 3,6 proc., a w przyszłym roku urośnie o 4,6 proc. Poprzednio, w kwietniu (w czerwcu prognoz dla Polski nie aktualizował), spodziewał się spadku PKB Polski w br. o 4,6 proc. i odbicia w 2021 r. o 4,2 proc. Aktualne prognozy MFW są nieco bardziej pesymistyczne od tych, które na przełomie września i października formułowali ekonomiści ankietowani przez „Parkiet" i „Rzeczpospolitą". Przeciętnie oczekują oni spadku PKB w br. o 2,9 proc., a następnie odbicia o 4,3 proc.
Podtrzymać impulsy
Fundusz podkreśla, że wywołany przez pandemię Covid-19 kryzys byłby głębszy, gdyby nie szybka reakcja rządów i banków centralnych, które zapewniły firmom płynność i w dużej mierze zamroziły zatrudnienie oraz dochody gospodarstw domowych. MFW apeluje więc o podtrzymanie łagodnej polityki pieniężnej i fiskalnej, szczególnie w obliczu drugiej fali pandemii, która już wymusiła w niektórych krajach przywrócenie części wiosennych ograniczeń aktywności ekonomicznej. Ta rekomendacja jest zgodna z wnioskami z opublikowanego niedawno przez MFW „Monitora fiskalnego", wedle którego inwestycje publiczne w dobie podwyższonej niepewności mogą mieć duże tzw. efekty mnożnikowe.
„Autorzy polityki makroekonomicznej mogą jednocześnie dążyć do złagodzenia zmian klimatu i wspierania ożywienia po kryzysie wywołanym przez Covid-19. Można to osiągnąć, konstruując pakiety uwzględniające zwiększone inwestycje publiczne, stopniowe podnoszenie cen uprawnień do emisji CO2 i wsparcie dla uboższych gospodarstw domowych" – podkreśliła Gita Gopinath.
Jak dodała, z czasem – gdy ożywienie się ugruntuje – polityka makroekonomiczna musi się jednak zmienić. Zamiast podtrzymywać zatrudnienie, rządy będą musiały wspierać relokację pracowników z sektorów, które na dłuższą metę będą się prawdopodobnie kurczyły (turystyka), do tych, które mogą się rozwijać (np. e-commerce).
MFW podkreśla, że niezależnie od polityki makroekonomicznej wywołany przez Covid-19 kryzys odciśnie trwałe piętno na światowej gospodarce. „Kryzys pozostawi blizny, które będą widoczne w średnim terminie. Rynek pracy będzie potrzebował czasu, aby wrócić do zdrowia, inwestycje będą wstrzymywane przez niepewność i problemy bilansowe, a zamykanie szkół zaszkodzi kapitałowi ludzkiemu. Po odbiciu w 2021 r., tempo wzrostu światowej gospodarki będzie stopniowo zwalniało w kierunku 3,5 proc." – napisała Gopinath w blogu na stronie internetowej MFW. Dla porównania, przed pandemią Fundusz oceniał, że potencjał wzrostu światowej gospodarki w średnim terminie wynosi 3,6 proc.