Nowe prognozy dla niemieckiej gospodarki opublikowała w środę grupa wpływowych think tanków, m.in. monachijski Ifo, berliński DIW oraz IfW z Kilonii. Jak ocenia, PKB Niemiec spadnie w tym roku o 5,4 proc., a nie o 4,2 proc., jak oczekiwała w kwietniu. W przyszłym roku ma wzrosnąć o 4,7 proc., zamiast o 5,8 proc. W rezultacie nadreńska gospodarka pozostanie na koniec 2021 r. o 1,3 proc. mniejsza niż na koniec 2019 r., podczas gdy kwietniowe prognozy sugerowały, że urośnie w tym czasie o 1,4 proc. W 2022 r., jak przewiduje grupa think tanków, PKB Niemiec zwiększy się o 2,7 proc. Dopiero wtedy stopień wykorzystania mocy wytwórczych wróci do poziomu sprzed pandemii. Z tym że te moce będą o około 1 proc. mniejsze niż był przed kryzysem.
Jak tłumaczy prof. Stefan Kooths, dyrektor ds. prognozowania w IfW, rewizja prognoz to odzwierciedlenie rozczarowująco wolnego ożywienia. – Choć duża część spadku PKB z wiosny została już odrobiona, dalsze odrabianie strat to najtrudniejsza część powrotu do normalności – powiedział.
Zmiana przewidywań grupy cenionych ośrodków badawczych jest o tyle zaskakująca, że większość ekonomistów prognozy dla Niemiec w ostatnich miesiącach podnosiło. Jak tłumaczyli, załamanie PKB w II kwartale nie było tak głębokie, jak można się było obawiać wiosną, a późniejsze odbicie było silniejsze niż oczekiwano. Z drugiej strony, kwietniowe prognozy think tanków faktycznie były dość optymistyczne. Międzynarodowy Fundusz Walutowy w tym samym czasie spodziewał się spadku PKB Niemiec w br. o 7 proc. Później, w lipcu, jeszcze tę prognozę obniżył. Obecnie po ogłoszonej we wtorek aktualizacji prognoz, oczekuje, że niemiecka gospodarka skurczy się w br. o 6 proc., a w 2021 r. urośnie o 4,2 proc.
Prof. Kooths tłumaczy, że pełną odbudowę aktywności w gospodarce hamują sektory, które zależą od kontaktów społecznych, czyli m.in. gastronomia, turystyka i branża eventowa (konferencje, targi). Tam normalność wróci najwcześniej latem 2021 r., gdy zostaną zniesione ograniczenia wprowadzone w celu stłumienia epidemii Covid-19. Kooths dodaje, że także aktywność inwestycyjna firm pozostanie słaba, a ożywienie – tak jak dotąd – będzie napędzane odbiciem eksportu. GS