W pozwie do waszyngtońskiego sądu apelacyjnego Citadel Securities twierdzi, że SEC nie zdołała właściwie ocenić kosztów i obciążeń narzuconych przez IEX, co podważy wiarygodność rynków i zaszkodzi dziesiątkom milionów detalicznych inwestorów.
Zlecenie typu D-Limit uruchomione 1 października ma chronić dostawców płynności, a więc inwestorów instytucjonalnych i market makerów przed strategiami bazującymi na szybkim dostępie do danych celem zyskania przewagi nad innymi uczestnikami rynku, wyjaśnia Bloomberg.
Zlecenia D-Limit już dowiodły, iż są cenne dla szerokiego spektrum uczestników rynku, przekonuje Ronan Ryan, współzałożyciel i prezydent IEX. Podkreśla, że zgoda SEC bazowała na „przytłaczających dowodach" i wsparciu inwestorów reprezentujących ponad 100 milionów beneficjentów.
Sojusznikiem Citadel w tej batalii jest m.in. Nasdaq, natomiast po stronie IEX opowiedziała się Rada Inwestorów Instytucjonalnych (Council of Institutional Investors), której członkowie – m. in. Goldman Sachs Group i Vanguard- dysponują aktywami o wartości około 4 bilionów dolarów.
Z analiz Citadel Securities wynika, że zlecenia D-Limit mogą mieć niekorzystny wpływ na zlecenia detaliczne.