Wiele europejskich krajów notuje w ostatnich dniach rekordy zakażeń i wprowadza kolejne obostrzenia. Pogarsza się perspektywa odbudowy europejskiej gospodarki po wiosennym lockdownie. Wkrótce wiele przedsiębiorstw może zbankrutować.
Podwójna recesja
– Nadzieja była taka, że druga fala będzie łatwiejsza do kontrolowania, ponieważ wiemy, jak identyfikować i ograniczać liczbę zachorowań oraz utrzymywać funkcjonowanie gospodarki – powiedział Christian Odendahl, główny ekonomista w Centre for European Reform. – Ale to nie zadziałało w Europie – dodał.
Październik przyniósł rekordy zakażeń w takich krajach jak Niemcy, Wielka Brytania, Czechy, Węgry czy Polska, a Hiszpania i Francja jako pierwsze kraje w Europie Zachodniej przekroczyły barierę 1 mln przypadków.
W efekcie rządy wprowadzają już nie tylko obostrzenia w ramach obowiązku noszenia maseczek czy nauki zdalnej. W Czechach do 3 listopada zamknięte będą wszystkie sklepy, z wyjątkiem tych z podstawowymi produktami, a także większość zakładów usługowych. Włoskie regiony wprowadzają godzinę policyjną, a w Lombardii zamykane są centra handlowe. W głównych miastach Francji również obowiązuje godzina policyjna. Nie pozostanie to bez wpływu na wzrost gospodarczy.
– Nie mogę uwierzyć, jak szybko uderzyła druga fala – powiedziała Katharina Utermöhl, starszy ekonomista w Allianz. – Obecnie obawiamy się, że wzrost gospodarczy zamieni się w kilku krajach w spadek w czwartym kwartale – kolejna recesja jest absolutnie możliwa – dodała.