Jak wyliczyła Organizacja ds. Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD), realny PKB na mieszkańca w należących do niej krajach zmalał w II kwartale o 10,6 proc. w porównaniu do I kwartału. Jednocześnie jednak realny dochód do dyspozycji w przeliczeniu na mieszkańca wzrósł o 5,3 proc. Jak to możliwe? Jak tłumaczą w czwartkowym raporcie analitycy OECD, pogorszeniu sytuacji finansowej gospodarstw domowych zapobiegły rządy, uruchamiając programy podtrzymujące zatrudnienie oraz oferując rozmaite przejściowe świadczenia.
Analitycy paryskiej organizacji podkreślają, że w większości krajów członkowskich dochody gospodarstw domowych mimo to zmalały, choć w znacznie mniejszym stopniu niż PKB, czyli ogólna miara aktywności w gospodarce. Zwyżka dochodów gospodarstw domowych na poziomie całej OECD to głównie odzwierciedlenie ich wzrostu o ponad 10 proc. w USA i Kanadzie, gdzie polityka antykryzysowa polegała w dużej mierze na transferach do pracobiorców, a nie do pracodawców, jak w Europie.
OECD zwraca też uwagę, że w USA ta polityka była przejściowa i już w III kwartale, jak wynika z danych amerykańskiego rządu, realny dochód do dyspozycji per capita zmalał tam o ponad 4 proc. Mimo to, pozostaje wyraźnie wyższy niż przed kryzysem, inaczej niż w Europie.
Paryska organizacja, do której należy też Polska, podała szczegółowe dane tylko dla największych gospodarek.