Postąpił więc tak, jak mówiły prognozy analityków. Stopa płynnościowa została podniesiona z 14,75 proc. do 19,5 proc., depozytowa overnight z 8,75 proc. do 13,5 proc., a pożyczkowa overnight z 10,25 proc. do 15 proc. Lira turecka zareagowała na te decyzje umocnieniem o około 2,5 proc. wobec dolara. Kurs sięgał w czwartek po południu 7,59 liry za 1 dolara, czyli był najniższy od września.

Jeszcze 6 listopada dochodził on do rekordowych 8,578 lira za 1 USD. W międzyczasie jednak doszło do zmiany na stanowiskach ministra finansów i prezesa banku centralnego. Szefem resortu finansów przestał być Berat Albayrak, zięć prezydenta Recepa Erdogana, a zastąpił go Lufti Elvan. Stanowisko prezesa banku centralnego stracił Murat Uysal, a jego następcą został Naci Agbal, minister finansów z lat 2015–2018. Czwartkowe posiedzenie Banku Centralnego Republiki Turcji było pierwszym pod kierownictwem Agbala. Prezydent Erdogan sugerował natomiast powrót do bardziej ortodoksyjnej polityki pieniężnej.

– Po zeszłotygodniowej zmianie ekipy zarządzającej gospodarką oraz komentarzach prezydenta Erdogana wzrosły oczekiwania na silną podwyżkę stóp procentowych. W obliczu kryzysu bilansu płatniczego zagrażającego Turcji bank centralny nie zawiódł – twierdzi Jason Tuvay, ekonomista z firmy badawczej Capital Economics.

– O ile ten ruch jest pozytywny dla liry, to jest jeszcze zbyt wcześnie, by powiedzieć, czy ustabilizuje on ją na dłużej. To będzie zależało do tego, jak będzie wyglądać inflacja – ocenia Henrik Gullberg, strateg z firmy Coex Partners.

Lira straciła od początku roku 22 proc. do dolara. Inflacja w Turcji sięgała w październiku 11,9 proc. r./r., a jej tempo było podobne jak przez trzy poprzednie miesiące. Turecki bank centralny od lata 2019 r. sześciokrotnie obniżał stopy procentowe mimo przyspieszającej inflacji. We wrześniu niespodziewanie podniósł główną stopę z 8,25 proc. do 10,25 proc., ale w październiku rozczarował rynek, zostawiając stopy bez zmian. hk