South China Morning Post: Chiny potrzebują silnika

– Chiny muszą być w stanie produkować swoje własne silniki do odrzutowców dla użytku komercyjnego, gdyż nie mogą już swobodnie korzystać z rynkowego dostępu do technologii. Stykają się z rosnącą międzynarodową wrogością – stwierdził Liu Daxiang, wicedyrektor ds. nauki i technologii w chińskim koncernie lotniczym Aviation Industry Corporation of China (Avic).

Publikacja: 18.12.2020 05:00

South China Morning Post: Chiny potrzebują silnika

Foto: Bloomberg

Aero Engine Corporation of China buduje własny silnik CJ-1000AX na potrzeby chińskiego odrzutowca pasażerskiego C919, który ma konkurować z Boeingiem 737 oraz Airbusem A320. Według Liu, choć dokonano wielu przełomów w pracach nad tym silnikiem, droga do stworzenia w pełni funkcjonującego urządzenia jest bardzo długa. – Budujemy silnik, który będzie niskiej jakości. Będzie on ekwiwalentem silników drugiej, trzeciej i czwartej generacji. Nie będziemy w stanie go sprzedać, bo to będzie nieekonomiczne – ostrzegł Liu. Jego zdaniem w chińskiej nauce od 70 lat panuje zapaść, jeśli chodzi o badania nad silnikami i materiałami. Przy budowie C919 wykorzystano natomiast bardzo wiele importowanych części. Z importu pochodzi również jego „tymczasowy" silnik LEAP, wyprodukowany przez francuską firmę Safran Aircraft Engines oraz amerykański koncern GE. To silnik najnowocześniej, piątej generacji. HK

Tylko 149 zł za rok czytania.

Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com

Gospodarka światowa
Amerykański PKB spadł w pierwszym kwartale
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Gospodarka światowa
Volkswagen odnotował 37-proc. spadek zysku w pierwszym kwartale
Gospodarka światowa
PKB strefy euro wzrósł o 0,4 proc.
Gospodarka światowa
Chiny zniosły cło na amerykański surowiec. Ale nie chcą się przyznać
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku
Gospodarka światowa
Globalny szef international w Citi: na świecie będzie coraz mniej wolnego handlu
Gospodarka światowa
Czy DOGE rzeczywiście „ciął piłą łańcuchową” wydatki budżetowe?