Mało tego, korporacyjne obligacje o wartości 3 bilionów dolarów mają ujemne rentowności.
Jak zauważa Bloomberg liczby te świadczą, iż rynek byka rozszalał się bardziejniż się wydaje.
- Wskaźniki nastrojów zbliżają się do euforii – twierdzi Cedric Ozazman, odpowiedzialny za inwestycje genewskiej firmy Reyl & Cie. Podkreśla, że teraz pieniądze rzucają na rynek zwłaszcza ci inwestorzy, którzy obawiają się, że nie zdążą na rajd św. Mikołaja.
Apetyty inwestorów są niezwykłe. Tegoroczne IPO w USA w pierwszym dniu notowań przyniosły średni zwrot na poziomie 40 proc. Lepiej pod tym względem było tylko w latach 1999 i 2000.
Spekulacyjna gorączka panuje też na innych rynkach chociaż w mniejszej skali.