- Podczas najtrudniejszego okresu przy produkcji Modelu 3 skontaktowałem się z Timem Cookiem, aby omówić możliwość przejęcia Tesli przez Apple (za 1/10 naszej obecnej wartości). Odmówił wzięcia udziału w spotkaniu – napisał Elon Musk na Twitterze.
Przypomnijmy, że w latach 2017 i 2018 Tesla walczyła o zwiększenie produkcji swojego sedana Model 3, a Musk poinformował wówczas inwestorów, że firma pogrążona jest w „produkcyjnym piekle" z powodu problemów ze zautomatyzowanymi systemami produkcji w fabryce akumulatorów w stanie Nevada.
Jednak Tesla poradziła sobie z przeciwnościami, a Model 3 jest obecnie najlepiej sprzedającym się luksusowym samochodem w Ameryce. Dzięki świetnej sprzedaży tego modelu Tesla stała się w ostatnim czasie rentowna. Wypracowała zysk przez pięć ostatnich kwartałów z rzędu, a III kwartał bieżącego roku był rekordowy.
Dzięki dobrym wynikom notowania Tesli wystrzeliły w górę. Od początku roku akcje zdrożały o ponad 660 proc. Kapitalizacja spółki na poziomie ponad 600 mld dol. czyni Teslę największym koncernem samochodowym na świecie, mimo że sprzedaje o wiele mniej aut niż jej konkurenci.
Musk twierdzi, że chciał sprzedać Teslę Apple'owi za 10 proc. obecnej wartości, co sugeruje, że kwota oscylowała w okolicach 60 mld dol. Nie wiadomo dlaczego Tim Cook nie zgodził się nawet na spotkanie, ale pod względem możliwości finansowych, taka transakcja była jak najbardziej możliwa. W tamtych latach Apple posiadał kilkaset mld dol. gotówki w rezerwie.