Indeks rynków wschodzących MSCI Emerging Markets zyskał od końca 2019 r. prawie 13 proc. i zbliżył się do szczytu ze stycznia 2018 r. W tym czasie globalny indeks MSCI World zyskał 12 proc. i ustanowił historyczny rekord. 2020 rok nie był zły dla części wschodzących rynków akcji. Jednak wiele indeksów, pomimo bardzo silnych zwyżek od marcowych dołków, nie zdołało wciąż odrobić kryzysowych strat i wrócić na poziomy z końca 2019 r.
Co jest do odrobienia
Spośród znaczących indeksów z rynków wschodzących najmocniej od początku roku wzrósł główny indeks giełdy nigeryjskiej, który zyskał ponad 40 proc. Wśród indeksów mniejszych rynków najmocniej wzrósł wietnamski HNX – aż o 85 proc. W pierwszej dziesiątce wśród głównych indeksów z dużych rynków wschodzących znalazły się m.in.: koreański KOSPI (+26 proc.), turecki BIST 100 (+24 proc.), argentyński Merval (+21 proc.) i tajwański Taiex (+19 proc.). Radziły sobie one lepiej niż amerykański S&P 500 (+14 proc.). Indyjski Sensex (+13 proc.) oraz chiński Shanghai Composite (+11 proc.) również mogą zaliczyć 2020 r. do stosunkowo udanych. Brazylijski indeks Bovespa, choć wzrósł od marcowego dołka o 83 proc., to znalazł się ledwo o około 1 proc. wyżej niż na początku 2020 r.
Rok był mniej udany dla indeksów giełdowych z naszego regionu. Litewski OMX Vilnius wzrósł co prawda o około 12 proc., a łotewski OMX Riga o prawie 9 proc., ale są to indeksy małych giełd. Główny indeks słowackiego parkietu (kolejnej małej giełdy) spadł o 2,5 proc., rumuński BET zniżkował o prawie 3 proc., czeski PX o 10 proc., węgierski BUX o prawie 11 proc., rosyjski RTS o 13 proc., a bułgarski Sofix aż o 22 proc. WIG20 stracił niemal 10 proc. Tymczasem indeks małych spółek sWIG80 wzrósł od początku roku aż o 28 proc., a indeks średnich firm mWIG40 spadł tylko o 2,5 proc.
Indeksy z naszego regionu nie wypadały jednak szczególnie źle w porównaniu z indeksami rynków rozwiniętych z Europy Zachodniej. (Francuski CAC 40 spadł o 8 proc. a brytyjski FTSE 100 stracił około 15 proc.).