Niemniej w obecnych czasach, kiedy banki centralne dostarczają gigantyczną ilość gotówki na rynki, a rządy pompują w gospodarki dodatkowe setki miliardy dolarów można mówić o tym, że inflacja powoli budzi się do życia. Co to znaczy dla giełdy?
Rosnąca inflacja to niezbyt dobra informacja dla rynku giełdowego, przynajmniej teoretycznie. W przypadku nadmiernego wzrostu cen budzi się potrzeba ostudzenia tego rajdu, np. poprzez wyższe stopy procentowe. To z kolei ogranicza kredyt na kupowanie akcji. Już w tym momencie możemy mówić o kolejnych rekordowych poziomach kredytu na zakup akcji w USA w porównaniu do PKB. Z drugiej strony, jeśli inflacja nie jest nadmierna, banki centralne nie muszą robić zbyt wiele, a sposobem na uchronienie wartości gotówki jest np. inwestycja w akcje. Wobec tego kluczowe pytanie dotyczy tego, czy wzrost cen będzie ograniczony i w jakichś sposób kontrolowany, nie powodując zakręcenia kranu z gotówką płynącego na rynek? Dzisiaj otrzymaliśmy kolejne sygnały tego, że ceny będą rosnąć. Teraz jest to nie tylko wzrost rentowności w Stanach Zjednoczonych, ale również oczekiwana inflacyjne społeczeństwa. W badaniu Uniwersytetu Michigan wyszło, że oczekiwana inflacja za rok wyniesienie 3%! Nie jest to może duża wartość, ale z pewnością imponuje biorąc pod uwagę niską inflację z ostatnich kilkunastu lat. Z drugiej strony wczoraj Powell uspokajał, że inflacja nie jest obecnie dużym zaskoczeniem i Fed będzie chciał zobaczyć uśrednienie inflacji powyżej poziomu 2%.
Tydzień ten nie kończy się zbyt dobrze na giełdach na całym świecie. Indeksy z Wall Street znalazły się najniżej od tygodnia, a niemiecki DAX przebił ważny poziom w postaci 138000 punktów. Dzisiaj wyprzedaż na Wall Street była powiązana nie tylko z kwestiami inflacyjnymi, ale również z rozpoczęciem sezonu wyników za czwarty kwartał poprzedniego roku. Dzisiaj wyniki podały duże banki z Wall Street, takie jak JP Morgan, Wells Fargo oraz Citigroup. Banki nie pochwaliły się zadowalającymi wynikami, co rzuca cień na pozostałe spółki, które będą publikować wyniki w następnych tygodniach.
WIG20 zachowywał się dzisiaj bardzo podobnie w porównaniu do europejskich odpowiedników. Indeks stracił dzisiaj 0,26%, co i tak było niezłym wynikiem patrząc na nieco większe indeksy. Indeks kończy dzień i tydzień poniżej 2000 punktów. W przypadku Wall Street spadki wynoszą ok. 0,5% w przypadku większości indeksów. Dzisiaj negatywnie wybija się Russell 2000, który traci niemal 2%.
Michał Stajniak