Według danych firmy rekrutacyjnej Morgan McKinley, firmy z londyńskiej branży finansowej przeprowadziły w ubiegłym roku rekrutację na 16,3 tys. stanowisk, co oznacza spadek o 49 proc. w porównaniu z rokiem poprzednim. Jednoczenie to najniższa ilość ofert pracy od 2015 r.
- Sam brexit byłby wystarczająco trudny - powiedział Hakan Enver, dyrektor zarządzający Morgan McKinley. - City musiało jednak uporać się z zakłóceniem wywołanym globalną pandemią i potencjalnym wstrząsem związanym ze zmianą przywództwa w USA - dodał Enver.
Negatywnie na ilość wakatów wypłynął przede wszystkim brexit. Wiele instytucji finansowych przenosiło swoje oddziały do innych części Europy, aby móc nadal oferować swoje usługi po rozwodzie Wielkiej Brytanii z UE. Negocjacje trwały do samego końca roku, a firmy nie mogły pozwolić sobie na ewentualny brak umowy.
Ponadto w 2020 r. nasilił się również trend dotyczący zwolnień obserwowany wśród europejskich banków od kilku lat. Wielu pożyczkodawców z Europy, m.in. z Londynu ogłosiło plany redukcji tysięcy etatów. Ubiegłorocznym rekordzistą jest HSBC, z siedzibą w Londynie. Bank zapowiedział, że zmniejszy zatrudnienie o 35 tys. w ramach planu obniżenia kosztów o 4,5 mld USD w nierentownych oddziałach w USA i Europie.