Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Saudyjski następca tronu Mohammed bin Salman dobrze się czuł, mogąc współpracować z administracją Trumpa. Z ekipą Bidena będzie mu pewnie trudniej.
Zmiana administracji w USA raczej nie cieszy saudyjskich decydentów. Jest duże ryzyko, że ekipa Joe Bidena zacznie reset z Iranem, czyli najgorszym regionalnym wrogiem Arabii Saudyjskiej. Amerykańskie tajne służby mogą też opublikować raport poświęcony dokonanemu w 2018 r. makabrycznemu zabójstwu saudyjskiego emigracyjnego dziennikarza Dżamala Chaszukdżiego. Raport ten najprawdopodobniej będzie obciążał księcia Mohammeda bin Salmana, saudyjskiego następcę tronu, będącego faktycznym przywódcą królestwa. Biden w ostatnich latach dosyć krytycznie wypowiadał się o Saudyjczykach. W 2019 r. nazwał nawet Arabię Saudyjską „pariasem". Jego administracja już czasowo wstrzymała dostawy broni do Arabii Saudyjskiej i Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Być może to jednak tylko tymczasowy zgrzyt w relacjach. Oba kraje łączą przecież bardzo poważne interesy, a USA zwiększyły w ostatnich dniach swoją obecność wojskową w pustynnym królestwie. Saudyjczycy zainwestowali w relacje z USA przez ostatnie dziesięciolecia. Szeroka rzeka dolarów popłynęła na lobbing wśród amerykańskich polityków. Rijad jest też jednym z największych odbiorców amerykańskiego uzbrojenia, trudno się więc spodziewać, by wstrzymanie sprzedaży mu broni było długotrwałe. – Jestem optymistą. Arabia Saudyjska zbudowała solidne historyczne relacje i pracowała z różnymi administracjami. Będziemy też pracować z prezydentem Bidenem – stwierdził książę Faisal bin Farhan Al Saud, saudyjski minister spraw zagranicznych.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Prezydent USA wyznaczył nowe stawki celne dla kilkudziesięciu państw. Większość z nich jest na poziomie 10-15 procent.
Liczba Amerykanów składających wnioski o zasiłek dla bezrobotnych wzrosła w zeszłym tygodniu tylko nieznacznie, gdyż przedsiębiorstwa nadal utrzymywały pracowników pomimo niepewności gospodarczej związanej z polityką handlową USA.
Lipcowy odczyt jest porównywalny z czerwcowym wskaźnikiem na poziomie 2 proc. Patrząc w przyszłość, inflacja w Niemczech i strefie euro prawdopodobnie spełni stary cel EBC, który wynosił „poniżej, ale blisko 2 proc.".
Ceny importu w czerwcu 2025 r. były w Niemczech o 1,4 proc. niższe niż w czerwcu 2024 r. Ceny eksportowe były natomiast o 0,7 proc. wyższe niż rok wcześniej.
Japoński bank centralny jednogłośnie zagłosował za utrzymaniem stóp procentowych na poziomie 0,5 proc., zgodnie z oczekiwaniami, i skorygował prognozę inflacji z 2,2 proc. do 2,7 proc.
Cena miedzi na giełdzie COMEX spadła o 20 proc., po tym jak okazało się, że nowe cła Trumpa będą obejmowały tylko część produktów wykonanych z tego materiału.