Hossa na giełdach wciąż, Dow i S&P 500 osiągały nowe maksima w zeszłym tygodniu, a dynamika utrzyma się w nadchodzącym tygodniu. I rosną obawy o bańkę. Na początku tego miesiąca najwyższy organ nadzoru bankowego w Chinach ostrzegł, że aktywa na Wall Street są notowane na tak wysokim poziomie, że musi dojść do korekty. Jednak według analityków Goldman Sachs akcje nie znajdują się w fazie bańki. Definiują bańkę giełdową jako „gwałtowny wzrost cen i wycen, który stwarza nierealistyczne roszczenia dotyczące przyszłego wzrostu i zwrotów". Badanie Goldman Sachs opiera się na historycznych bańkach giełdowych, takich jak „Tulip Mania" w Holandii w latach trzydziestych XVII wieku, bańka kolejowa z 1873 roku w Stanach Zjednoczonych oraz globalna bańka technologiczna z lat 90.
Jedną z kluczowych cech baniek jest nadmierna aprecjacja cen i ekstremalne wyceny. I chociaż analitycy GS przyznają, że są pewne nadmierne wzrosty cen amerykańskich akcji to twierdzą, że niekoniecznie oznacza to, że tworzy się szersza i „systemowo niebezpieczna" bańka. Ich zdaniem niedawny wzrost indeksu S&P 500, zwłaszcza w sektorze technologicznym, jest imponujący, ale nie ekstremalny.
Kolejną cechą charakterystyczną bańki jest idea, że ??„tym razem jest inaczej" z narracją, która uzasadnia nowe sposoby wyceny przedsiębiorstw. Jednak analitycy Goldman Sachs, cytowani przez portal marketwatch.com argumentują, że tym razem nie jest inaczej, a głównym argumentem przemawiającym za wyższymi cenami brzmi: stopy procentowe są niskie.
Wcześniejsze bańki często wiązały się z ekscytacją konkretnym sektorem, co prowadziło do koncentracji rynku. I prawdą jest, że grupa akcji FAAM, reprezentująca Big Tech, zdominowała indeksy i uwagę inwestorów. Jednak analitycy twierdzą, że przyczyna są także podstawy wspierające te firmy. Grupy generują duże ilości gotówki, a wskaźniki, takie jak zysk na akcję w Big Tech i innych ulubionych inwestorach detalicznych, „znacznie przewyższyły pozostałe rynki".
Według Goldman Sachs chociaż obecny rynek ma pewne cechy baniek, takie jak szalona spekulacja, łatwy kredyt i rosnąca dźwignia finansowa, dynamiczna działalność korporacyjna i narracja „nowej ery" napędzająca boom technologiczny, czynniki te zostały złagodzone przez inne czynniki, w tym regulacje i stabilność na szerszym rynku. Nie ma też opóźnienia w cyklu gospodarczym, a powszechne skandale księgowe nie wyszły na jaw - to inne krytyczne oznaki baniek.