Obawy o inflację powodują, że inwestorzy na całym świecie nie chcą trzymać gotówki. W efekcie pompują kapitał na rynek akcji. Analitycy Bank of America wyliczyli, że jeśli globalne napływy do funduszy akcji będą utrzymywać się na dotychczasowym poziomie, w tym roku mogą sięgnąć astronomicznych 1,6 bln USD.
Rzeka pieniędzy
Inwestorzy nie boją się rynkowej zmienności czy ryzyka związanego z wysokimi wycenami – wiele indeksów w ostatnim czasie znalazło się na historycznych szczytach – i lokują środki na rynku akcji w imponującym tempie. Jak wynika z danych BofA, w tygodniu zakończonym 17 marca do globalnych funduszy akcji napłynęło 68,3 mld USD. Dzięki temu od początku roku napływy wynoszą już 347 mld USD i pobiły poprzedni rekord z 2017 r. Według BofA w całym 2021 r. napływy mogą sięgnąć 1,64 bln USD.
Dane wskazują, że akcje pozostają najpopularniejszym instrumentem inwestycyjnym. Deklasują obligacje, których rentowność w ostatnim czasie wyraźnie rośnie (czyli ceny spadają). Od początku roku napływy do globalnych funduszy obligacji wyniosły 110 mld USD. To około jednej trzeciej tego, ile odnotowano w przypadku funduszy akcji.
Rentowność obligacji rośnie z powodu obaw o inflację. Ogromne pakiety stymulacyjne, choć pomogą gospodarkom, to mogą doprowadzić właśnie do wzrostu cen. Z sygnałami inflacji nie zamierzają walczyć największe banki centralne, które sygnalizują, że stopy procentowe pozostawią na rekordowo niskim poziomie jeszcze przez jakiś czas. Według analityków jest to jeden z powodów tak dużych napływów na rynek akcji.
Wall Street dominuje
Jak wynika z danych BofA i EPFR Global, wśród głównych rynków w 2021 r. inwestorzy faworyzują akcje amerykańskie. Z globalnych napływów na poziomie 68,3 mld USD w tygodniu zakończonym 17 marca aż 56,76 mld USD przypadło na akcje z USA (dla porównania, tydzień wcześniej napływy wyniosły 16,83 mld USD, co oznacza wzrost o 237 proc. w ujęciu tygodniowym). Dzięki temu od początku roku w akcje spółek notowanych na Wall Street wpompowano 138 mld USD. Pod tym względem Europa jest daleko w tyle. W fundusze inwestujące w europejskie akcje napływy od początku roku sięgają zaledwie 264 mln USD.