USA. Pod górkę z podwyżką

Prezydent USA Joe Biden ma w środę ogłosić szczegóły swojego „Planu dla amerykańskich rodzin", czyli zmian w podatkach dla osób fizycznych i w świadczeniach socjalnych.

Publikacja: 27.04.2021 05:04

Prezydent USA Joe Biden

Prezydent USA Joe Biden

Foto: Bloomberg

Z zapowiedzi przedstawicieli jego administracji wynika, że plan ten będzie obejmował podwyżki podatku dla bogatych. Górna stawka podatku od zysków kapitałowych ma wzrosnąć z 20 proc. do 39,6 proc. (43,6 proc. po doliczeniu dodatkowego opodatkowania inwestycji). Plan podatkowy Bidena może się spotkać z poważną opozycją nie tylko wśród republikanów, ale też części demokratów.

Grupa demokratycznych kongresmenów i senatorów bardzo chce, by w pakiecie zmian podatkowych znalazła się większa ulga SALT, czyli możliwość odpisywania części podatków stanowych i lokalnych od należnych podatków federalnych. W 2017 r. administracja Donalda Trumpa ograniczyła możliwość odpisów z tego tytułu do 10 tys. USD rocznie. Demokratyczni członkowie Kongresu ze stanów z wysokimi podatkami (m.in. z Nowego Jorku, New Jersey, Kalifornii) argumentują, że bez poszerzenia ulgi SALT ich stany czeka exodus bogatych mieszkańców do stanów, w których lokalne podatki są niższe. – Jest jasne, że jakikolwiek pakiet nieobejmujący kwestii ulgi SALT nie przejdzie w Kongresie – twierdzi Mikie Sherill, demokratyczna kongreswoman z New Jersey.

Tylko 149 zł za rok czytania.

Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com

Gospodarka światowa
Amerykański PKB spadł w pierwszym kwartale
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Gospodarka światowa
Volkswagen odnotował 37-proc. spadek zysku w pierwszym kwartale
Gospodarka światowa
PKB strefy euro wzrósł o 0,4 proc.
Gospodarka światowa
Chiny zniosły cło na amerykański surowiec. Ale nie chcą się przyznać
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku
Gospodarka światowa
Globalny szef international w Citi: na świecie będzie coraz mniej wolnego handlu
Gospodarka światowa
Czy DOGE rzeczywiście „ciął piłą łańcuchową” wydatki budżetowe?