Choć w czwartek co prawda lekko spadała (do 26,9 USD za uncję), a od szczytu z października dzieli ją 7 proc., to jednak srebro wyraźnie lepiej sobie radzi niż złoto. Od dołka z marca 2020 r. złoto zdrożało tylko o 28 proc., a od szczytu z sierpnia zeszłego roku dzieli je 11 proc. W czwartek po południu złoto lekko taniało, a za 1 uncję kruszcu płacono 1815 USD.

– Popyt przemysłowy jest prawdopodobnie głównym powodem tego, że srebro zyskiwało mocniej niż złoto przez ostatni rok. Jest to związane z ogólną sytuacją na rynku metali przemysłowych, choćby tym, że cena miedzi wzrosła ponaddwukrotnie od zeszłorocznego dołka – twierdzi Ole Hansen, szef działu strategii rynków surowcowych Saxo Banku.

Najbardziej optymistyczne prognozy spośród zebranych przez Bloomberga mówią, że na koniec roku uncja srebra może kosztować 30 USD. Mediana prognoz wskazuje jednak na 24,8 USD.

Dalszy wzrost cen srebra jest dobrą wiadomością dla KGHM. Spółka ta wydobyła w zeszłym roku 1352 tony tego kruszcu, a jego sprzedaż odpowiada za około 12 proc. jej przychodów. HK