Rentowność polskich obligacji dziesięcioletnich wzrosła w ciągu tygodnia o 30 pkt baz., dochodząc w poniedziałek do 1,98 proc., czyli najwyższego poziomu od lutego 2020 r. Podobnie szybko rosła przez poprzednich siedem dni rentowność węgierskich dziesięciolatek. W poniedziałek po południu lekko jednak spadała, schodząc do 3,07 proc. Rynek w ten sposób reagował na słowa Barnabasa Viraga, wiceprezesa Narodowego Banku Węgier, który zapowiedział, że już w czerwcu może dojść na Węgrzech do podwyżki stóp procentowych.
Presja inflacyjna
– Bank powinien rozważyć podwyższenie swojej głównej stopy procentowej już w czerwcu jako część zależnego od danych cyklu zacieśniania polityki pieniężnej prowadzonego w kilku krokach. Działania stymulacyjne ostatecznie też będą wygaszane, choć program QE będzie nadal prowadzony, a jego wielkość może wzrosnąć, jeśli będzie taka potrzeba – stwierdził Virag. Ewentualną podwyżkę stóp uzasadnił on tym, że inflacja przyspieszyła.
Ceny konsumpcyjne wzrosły na Węgrzech w kwietniu o 5,1 proc. r./r., po tym jak w marcu ich wzrost wyniósł 3,7 proc. Inflacja w kwietniu była najwyższa w UE.
Główna stopa procentowa na Węgrzech wynosi 0,6 proc. i znajduje się na takim poziomie od lipca 2020 r. (przedtem wynosiła 0,9 proc.). Narodowy Bank Węgier zacieśniał politykę pieniężną już we wrześniu. Ograniczył się jednak tylko do podwyżki stopy depozytowej do 0,75 proc.