Na zmieniające się perspektywy koniunktury wskazała już ostatnia zaskakująca decyzja Ludowego Banku Chin (PBOC), banku centralnego Państwa Środka o redukcji rezerw obowiązkowych banków komercyjnych, by mogły dodatkowymi pieniędzmi zasilić gospodarkę.

W najbliższy czwartek zostaną opublikowane dane o dynamice produktu krajowego brutto w drugim kwartale. Z przeprowadzonej przez Bloomberga ankiety wśród ekonomistów wynika, że PKB Chin w tym okresie wzrósł tylko o 8 proc. w porównaniu z rekordowymi 18,3 proc. w pierwszym kwartale.

Co więcej, kluczowe odczyty dotyczące tempa sprzedaży detalicznej, produkcji przemysłowej oraz inwestycji w dobra trwałe również mają być słabsze niż poprzednio.

Specjaliści wprawdzie od dawna spodziewali się, że ożywienie przyhamuje po dużych zwyżkach, kiedy efekt ubiegłorocznej niskiej bazy wygaśnie, teraz jednak zauważają, że nastąpiło to wcześniej, niż przewidywali, i może to negatywnie wpłynąć na koniunkturę na świecie.

– Nie ma wątpliwości, że spowalniająca gospodarka Chin będzie miała większy wpływ na gospodarkę światową niż pięć lat temu – twierdzi Rob Subbaraman, szef analiz rynków globalnych w Nomura Holdings. W.Z.