Z powodu sześciodniowej blokady kanału wiele statków było opóźnionych, a niektóre z nich zostały zmuszone do obrania znacznie dłuższej trasy. Gdy już odblokowano Kanał Sueski, statek był przez kilka miesięcy przetrzymywany przez egipski rząd, co miało związek z ubieganiem się o odszkodowanie. Straty i szkody wynikające z blokady szacuje się na 1 mld dolarów. Początkowo armator statku, japońska firma Shoei Kisen Kaisha, twierdził, że to wina zarządzających Kanałem Sueskim, którzy nie powinni byli pozwolić na wpłynięcie przy złych warunkach pogodowych. Ostatecznie jednak nie przedstawiła żadnych dowodów, dlatego sprawa zakończyła się ugodą. Pomimo wypadku właściciel statku ma kontynuować przeprawy przez kanał. GSU