Rekordzistą okazał się prezes AstryZeneki Pascal Soriot. Zarządzający jednym z głównych producentów szczepionek przeciwko Covid-19 zarobił w ubiegłym roku niemal 15,5 mln funtów. Na podium znalazł się też prezes agencji ratingowej Experian Brian Cassin z zarobkami rzędu 10,3 mln funtów oraz zarządzający producentem materiałów budowlanych CRH Albert Manifold – zarobił on w ubiegłym roku 9,9 mln funtów.

Zdaniem przedstawicieli związków zawodowych taka postawa prezesów kontrastuje ze strachem wielu pracowników o utrzymanie miejsc pracy. Podkreślają również, że większość firm w trakcie pandemii korzystała z rządowego wsparcia, które później wykorzystano przy premiach dla zarządzających najwyższego szczebla. – Spadek średnich rocznych zarobków pokazuje, że rzeczywiście prezesi w pewnym stopniu zjednoczyli się z pracownikami i akcjonariuszami, którzy w tym samym czasie borykali się z kryzysem. Nie zmienia to jednak faktu, że są to wciąż bardzo hojne zarobki osób, które posiadają znaczne majątki i pomnażają je, mimo że właśnie wsparcie państwa, a nie szczególne działania zarządu, odegrało kluczową rolę w dobrym funkcjonowaniu spółek w trakcie pandemii – stwierdził Luke Hildyard, prezes High Pay Centre.

Spośród spółek indeksu brytyjskich blue chips 64 proc. firm wypłaciło w 2020 r. swoim szefom roczne premie, co oznacza spadek z 89 proc. w 2019 r. Średnia wysokość premii spadła z 1,1 mln funtów do 828 tys. funtów. Średnie wynagrodzenie pań wyniosło 2,63 mln funtów, a panów 2,8 mln funtów. GSU