Sektor usługowy przejął pałeczkę

Pomimo pogarszającej się sytuacji epidemicznej gospodarka strefy euro w sierpniu utrzymała bardzo wysokie tempo rozwoju.

Publikacja: 24.08.2021 05:00

Sektor usługowy przejął pałeczkę

Foto: AFP

Zmienia się jednak jego struktura. Kołem zamachowym gospodarki staje się sektor usługowy. Koniunkturę w sektorze przemysłowym coraz wyraźniej tłumią problemy z dostępnością materiałów i komponentów.

Taki obraz wyłania się ze wstępnych odczytów PMI, wskaźników mierzących koniunkturę na podstawie ankiety wśród menedżerów logistyki około 5 tys. przedsiębiorstw. Jak podała w poniedziałek firma IHS Markit, zbiorczy PMI, obejmujący sektory przemysłowy i usługowy, zmalał w sierpniu w strefie euro do 59,5 pkt z 60,2 pkt w lipcu. Ekonomiści przeciętnie spodziewali się minimalnie mniejszej zniżki, do 59,7 pkt.

Każdy odczyt PMI powyżej 50 pkt teoretycznie oznacza, że więcej przedsiębiorstw bardziej dostrzega poprawę swojej sytuacji w porównaniu z poprzednim miesiącem niż jej pogorszenie. Dystans od tej granicy można interpretować jako miarę tempa wzrostu aktywności w gospodarce w ujęciu miesiąc do miesiąca. W tym świetle gospodarka strefy euro w sierpniu rozwijała się tylko nieco wolniej niż w lipcu, który był pod tym względem najlepszy od czerwca 2006 r.

Po raz pierwszy od wybuchu pandemii PMI sugeruje, że szybciej rozwija się sektor usługowy niż przemysłowy, co można wiązać z niemal całkowitym zniesieniem antyepidemicznych restrykcji. Główna składowa usługowego PMI, wyrażająca zmianę sprzedaży w porównaniu z poprzednim miesiącem, wyniosła w sierpniu 59,7 pkt, po 59,8 pkt w lipcu. Tymczasem główna składowa przemysłowego PMI, wyrażająca zmianę produkcji w porównaniu z poprzednim miesiącem, zmalała do najniższego od sześciu miesięcy poziomu 59,2 pkt, z 61,1 pkt w lipcu.

Z danych IHS Markit wynika, że choć europejskie firmy mają wciąż sporo obaw związanych z rozwojem epidemii, z optymizmem patrzą w przyszłość. Świadczy o tym fakt, że w sierpniu zgłosiły najszybszy wzrost zatrudnienia od 21 lat. Przedsiębiorstwa reagują tak na silny popyt, który wciąż przewyższa ich zdolności wytwórcze.

W przemyśle te zdolności ograniczają obecnie zaburzenia w globalnych łańcuchach dostaw, które skutkują niedoborem materiałów i komponentów. W połączeniu z silnym popytem prowadzi to do opóźnień produkcyjnych. W przemyśle i usługach rozpatrywanych łącznie tylko dwukrotnie – w minionych miesiącach – zaległości rosły szybciej niż w sierpniu. IHS Markit podkreśliła jednak, że problem ten dotyczy w większym stopniu przemysłu niż usług.

Ograniczona podaż materiałów i komponentów w połączeniu z silnym popytem prowadzi do szybkiego wzrostu ich cen. Firmy są jednak w stanie przerzucać rosnące koszty na swoich odbiorców. W sierpniu wzrost cen sprzedaży towarów i usług należał do największych w minionych dwóch dekadach, ale – na co zwracają uwagę ekonomiści – przestał już przyspieszać. GS

Gospodarka światowa
Opłaciła się gra pod Elona Muska. 500 proc. zysku w kilka tygodni
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka światowa
Jak Asadowie okradali kraj i kierowali rodzinnym kartelem narkotykowym
Gospodarka światowa
EBC skazany na kolejne cięcia stóp
Gospodarka światowa
EBC znów obciął stopę depozytową o 25 pb. Nowe prognozy wzrostu PKB
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka światowa
Szwajcarski bank centralny mocno tnie stopy
Gospodarka światowa
Zielone światło do cięcia stóp