Problemem ma okazać się brak informacji dotyczących tego, gdzie i jak wspomniane kontrole zwierzęcych produktów czy tych związanych z bezpieczeństwem miałyby się odbywać. Sytuacji nie ułatwia fakt, że problemy w łańcuchach dostaw znacząco podwyższają koszty stworzenia niezbędnej infrastruktury, która i bez tego była finansowo dużym przedsięwzięciem. Wszelkie kontrole zwierzęcych produktów oraz tych związanych z bezpieczeństwem miały wejść w życie już w tym roku, jednak zostały przełożone. Zgodnie z obecnymi ustaleniami rządzących mają obowiązywać od przyszłego roku. Już teraz mówi się jednak o ich ponownym przeniesieniu. Z powyższych powodów właściciele portów alarmują, że obowiązująca data wdrożenia nowych kontroli od 1 stycznia 2022 r. jest wręcz nieosiągalna. Ich zdaniem inspekcje wpłyną również na zwiększenie, i tak już utrudniającej prowadzenie działalności, biurokracji na granicy. GSU