Średnio oczekiwano jego spadku tylko do 100,4 pkt. Co prawda wskaźnik obecnej sytuacji wzrósł ze 100,4 pkt do 101,4 pkt, ale indeks oczekiwań, co do przyszłej koniunktury spadł ze 101 pkt do 97,5 pkt. Poważny wpływ mogły na to mieć obawy związane z kolejną falą pandemii.

– W przemyśle oceny sytuacji bieżącej pogorszyły się, ale były wciąż pozytywne. Oczekiwania na nadchodzące miesiące wyraźnie jednak spadły, a ich wskaźnik znalazł się najniżej od listopada 2000 r. Spółki donosiły również o słabszym popycie – twierdzi Clemens Fuest, szef instytutu Ifo.

– Pomimo pogarszających się nastrojów biznesowych nadal się spodziewamy, że ożywienie gospodarcze w Niemczech i strefie euro będzie silne w drugim półroczu, gdyż uważamy za mało prawdopodobne wprowadzenie restrykcji blokujących ożywienie – mówi Mateusz Urban, ekonomista Oxford Economics. hk