Wielkie banki zaczęły doświadczać wzrostu przychodów z handlu obligacjami już pod koniec zeszłego roku. Były to pierwsze takie zwyżki od 2012 r. To ożywienie nastąpiło po wyborach prezydenckich w USA, gdy inwestorzy zaczęli wyprzedawać obligacje, uznając, że w USA będą przyspieszały inflacja oraz wzrost gospodarczy. Zaczęły wówczas znacząco rosnąć rentowności obligacji z wielu krajów. Wcześniej rentowności te zostały sprowadzone na bardzo niskie poziomy przez politykę banków centralnych, co uderzało w przychody banków inwestycyjnych. Od 2012 r. największe banki świata zwolniły jedną trzecią traderów zajmujących się rynkiem długu. HK