Współpraca giełd od północy po południe

– Mamy dużo do udowodnienia, jeśli chodzi o współpracę rynków kapitałowych – mówił Marek Dietl, szef GPW, podczas pierwszego dnia spotkania giełd z regionu.

Publikacja: 08.10.2021 05:00

W pierwszym panelu dyskusyjnym na konferencji uczestniczył prezes GPW oraz przedstawiciele Europejsk

W pierwszym panelu dyskusyjnym na konferencji uczestniczył prezes GPW oraz przedstawiciele Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju, Narodowego Banku Gruzji i Centralnego Banku Armenii.

Foto: twitter.com/GPW_WSExchange

W czwartek rozpoczęła się II Konferencja Giełd Trójmorza, podczas której przedstawiciele giełd i instytucji rozmawiają o współpracy w zakresie rozwoju rynku kapitałowego. „Parkiet" jest patronem medialnym konferencji.

Ważna inicjatywa

Konferencja giełd Trójmorza jest jednym z najważniejszych punktów trwających w tym roku obchodów 30-lecia GPW.

Dwudniowe wydarzenie odbywa się w Warszawie, a udział w nim biorą przedstawiciele polskich władz oraz instytucji europejskich, prezesi giełd Trójmorza, a także przedstawiciele spółek z indeksu CEEplus. Uczestniczący debatują m.in. o współpracy w zakresie rozwoju rynku kapitałowego regionu Trójmorza, w którym GPW odgrywa kluczową rolę.

Spotkanie jest też okazją do wzajemnej wymiany doświadczeń w obszarze technologii informatycznych oraz produktów z tym związanych.

Pierwszego dnia odbyła się m.in. debata pt. „30 lat doświadczeń GPW na rzecz rozwoju rynków kapitałowych w Europie Środkowo-Wschodniej".

– Mamy dużo do udowodnienia, jeśli chodzi o współpracę rynków kapitałowych. Do tej pory dużo mocniej współpracowaliśmy na osi wschód–zachód. Teraz przyszedł czas, abyśmy jako giełdy mocniej współpracowali na linii północ–południe – mówił Marek Dietl, prezes GPW.

Co drugiego dnia?

Agenda na piątek przewiduje m.in. panel dyskusyjny z udziałem prezesów giełd Trójmorza. Udział w nim weźmie ośmiu przedstawicieli giełd, którzy będą debatować nad tym, jak wykorzystać siłę kooperacji. Ponadto w panelu „Regionalny indeks, globalne wyzwania. Championi regionu" udział wezmą m.in. przedstawiciele spółek z regionalnego indeksu i instytucji finansowych.

Zapraszamy na portal parkiet.com i na kanały w mediach społecznościowych, gdzie m.in. w ramach Parkiet TV rozmawiamy z najważniejszymi gośćmi konferencji.

Richárd Végh, prezes zarządu, Budapest Stock Exchange

Richárd Végh, prezes zarządu, Budapest Stock Exchange

Richárd Végh, prezes zarządu, Budapest Stock Exchange

Foto: parkiet.com

Jak podsumowałby pan wpływ pandemii na giełdę w Budapeszcie?

Giełda w Budapeszcie jest otwarta na międzynarodowych inwestorów, więc reakcja na naszym rynku była podobna jak na innych giełdach. Marzec 2020 r. był bardzo negatywnym miesiącem, w którym zmienność była bardzo duża, a nasz główny indeks spadł o ponad 30 proc., podobnie jak wiele zagranicznych benchmarków. Później doszło do uspokojenia nastrojów i po kilku miesiącach indeks zaczął powoli wspinać się w górę. Po drugie, aktywność inwestorów wzrosła. Nie chodzi tylko o zagranicznych inwestorów, którzy dywersyfikowali swoje portfolio i ograniczali ryzyko, ale również lokalni, w tym indywidualni, byli bardziej aktywni. Węgierskie spółki są w dobrej pozycji, są stabilne i po tych silnych spadkach wielu inwestorów zdecydowało się na wejście na rynek. Zostało otwartych dużo nowych kont maklerskich, dlatego uważam, że był to bardzo ciekawy okres.

Napływ inwestorów na rynek to trend światowy, przybyło ich w Polsce czy USA. Czy ci inwestorzy zostaną na rynku?

Myślę, że sytuacja w USA i na Węgrzech jest inna. Strategie naszych banków centralnych w odpowiedzi na kryzys były różne. W USA ludzie dostawali bezpośrednio pieniądze, z których część inwestowali na giełdzie. Na Węgrzech skupiono się mocniej na inwestycjach i utrzymaniu zatrudnienia. Ponadto wyższą aktywność odnotowano wśród osób, które już mniej więcej miały pojęcie o rynku kapitałowym, a nowi inwestorzy uważali, że to dobry moment na wejście na rynek. Ważne jest również to, że oszczędności Węgrów mocno wzrosły w ostatnich latach. Oznacza to, że coraz więcej osób ma możliwość inwestowania na giełdzie. Uważam więc, że w długim terminie liczba inwestorów na rynku będzie rosła.

Czy inwestorzy na Węgrzech interesują się również rynkami zagranicznymi?

Tak, obserwujemy ten trend, jednak nie jest to coś nowego. Myślę, że zainteresowanie Węgrów rynkami zagranicznymi rozpoczęło się już ok. dziesięć lat temu z uwagi na popularyzację internetu, i to, że coraz więcej osób zna angielski.

Jak dużo IPO mieliście na Węgrzech?

Doszło do kilku IPO, jednak niektóre spółki z uwagi na swój model biznesowy zostały dotknięte przez pandemię i wstrzymało procesy wejścia na giełdę. Natomiast dużą zmianę odnotowano na rynku obligacji korporacyjnych. Ten rynek w porównaniu z innymi krajami regionu był słabo rozwinięty. Był drugim z najmniejszych w porównaniu z wielkością gospodarki w UE. Jednak przed pandemią węgierski bank centralny rozpoczął program skupu obligacji korporacyjnych, aby rozwinąć ten segment rynku. Z perspektywy czasu widać, że była to mądra decyzja. dos

Davit Nahapetyan (DN) oraz Hayk Yeganyan (HY), członek zarządu, Bank Centralny Armenii, oraz prezes zarządu, Armeńska Giełda Papierów Wartościowych

Davit Nahapetyan (DN) oraz Hayk Yeganyan (HY), członek zarządu, Bank Centralny Armenii, oraz prezes

Davit Nahapetyan (DN) oraz Hayk Yeganyan (HY), członek zarządu, Bank Centralny Armenii, oraz prezes zarządu, Armeńska Giełda Papierów Wartościowych

Foto: parkiet.com

Większość naszych czytelników prawdopodobnie nie wie, jak wygląda sytuacja na giełdzie w Armenii – ile jest spółek, kim są inwestorzy?

HY: Armeńska Giełda Papierów Wartościowych jest jedynym operatorem giełdowym w naszym kraju, a także posiada depozyt papierów wartościowych. Posiadamy jedną platformą do obrotu obligacjami i akcjami. Przeprowadzamy podstawowe operacje obligacjami rządowymi. Działamy dla resortu finansów w ramach alokacji obligacji. Mamy również obligacje korporacyjne oraz ponad 20 emitentów obligacji. Niestety, nie jesteśmy tak rozwinięci jak Giełda Papierów Wartościowych w Warszawie pod względem rynku akcji. Mamy notowanych jedynie dziesięć spółek. Jedna z nich weszła na rynek w zeszłym roku. Kapitalizacja tych spółek wynosi łącznie około 450 mln USD.

Czy rynek jest zatem płynny?

Rynek jest płynny, jeśli chodzi o rynek obligacji rządowych, ponieważ mamy siedem podmiotów, które są dilerami i występują jednocześnie w roli market makera.

A czy te obligacje są oferowane zarówno inwestorom indywidualnym, jak i instytucjonalnym?

Inwestorzy indywidualni mogą uzyskać dostęp do naszego rynku poprzez lokalnych brokerów. Jednak w przyszłym roku uruchamiamy nowy produkt technologiczny, który będzie pozwalał dilerom wykorzystać naszą infrastrukturę dającą inwestorom możliwość uzyskania dostępu do rynku poprzez brokera, jednak bazując na naszej technologii.

Rok temu GPW i bank centralny Armenii rozpoczęły negocjacje w sprawie zakupu 65 proc. udziałów w armeńskiej giełdzie. Na jakim etapie są rozmowy?

DN: Spodziewamy się sfinalizować transakcję do końca tego roku. Ta konferencja jest również dobrą okazją, aby porozmawiać o szczegółach z przedstawicielami GPW.

Jakie dzięki tej umowie będą korzyści dla armeńskiej giełdy?

Dla nas rozwój rynku kapitałowego jest jedną z kluczowych kwestii, nie tylko dla banku centralnego, ale także dla rządu Armenii. Jesteśmy zadowoleni, że armeńska giełda i GPW będą wspólnie rozwijać rynek kapitałowy. Mamy ponad 30 inicjatyw, które zamierzamy zrealizować w ciągu najbliższych pięciu lat. Mamy nadzieję, że pomoże w tym kooperacja między naszymi regionami.

A czy byli inni chętni na zakup giełdy?

Tak, prowadziliśmy również inne negocjacje, ale szczegółowe rozmowy wyłącznie z GPW. dos

Petr Koblic, prezes zarządu, Prague Stock Exchange

Petr Koblic, prezes zarządu, Prague Stock Exchange

Petr Koblic, prezes zarządu, Prague Stock Exchange

Foto: parkiet.com

Kiedy rozmawialiśmy dwa lata temu podczas Forum Ekonomicznego w Krynicy, światowych giełd dotykała fala delistingów i spadku obrotów. Covid zmienił jednak trendy. Jakie długoterminowe konsekwencje dla giełdy w Pradze będzie miała pandemia?

Podzieliłbym tę odpowiedź na dwie kwestie. Po pierwsze, wpływ pandemii widoczny jest na giełdzie w Pradze jako firmie. Przeszliśmy na działalność cyfrową, efektywnie pracowaliśmy w trybie home office, mogliśmy obsługiwać giełdę zdalnie i covid udowodnił, że możemy to robić w długim terminie.

Po drugie, z punktu widzenia handlu, odnotowaliśmy wzrost obrotów oraz wysoką zmienność na rynku na początku pandemii. Widzimy, że coraz więcej spółek jest zainteresowanych debiutem czy to na giełdzie w Pradze, czy innej. Widać apetyt na kapitał wśród emitentów i mamy nadzieję, że będzie to miało długoterminowy wpływ w postaci debiutów.

A czy odnotowaliście również rosnącą aktywność klientów indywidualnych?

Tak, widzimy to. Może nie jest to wzrost dwu- czy trzykrotny, ale zauważalny. Na naszym rynku doszło do debiutu spółki e-commerce z branży medycznej. Był to idealny czas na debiut takiej firmy i wywołał on ogromne zainteresowanie klientów indywidualnych. Przed biurami maklerskimi ustawiały się kolejki ludzi chętnych otworzyć konto.

Rozwój technologiczny sprawił, że łatwiej inwestować na zagranicznych rynkach. Czy odczuwacie konkurencję ze strony innych parkietów?

Tak, zdecydowanie odczuwamy konkurencję. Wielu inwestorów w naszym regionie inwestuje na lokalnych rynkach oraz w USA, które są dużym i interesującym rynkiem, na którym notowanych jest wiele gigantów technologicznych, i tego inwestorzy szukają. Rozumiemy, że klienci muszą dywersyfikować portfele, dlatego nie łudzimy się, że nasi inwestorzy będą mieć wyłącznie akcje czeskich spółek.

Do ilu IPO doszło na rynku w Pradze w ciągu ostatniego roku?

Z pewnością było ich mniej, niż byśmy chcieli. Wśród dużych ofert wyróżnić można CZ Group – znaną na świecie spółkę, która zajmuje się produkcją broni. Dzięki pieniądzom pozyskanym na rynku kapitałowym udało jej się sfinansować przejęcie firmy Colt – amerykańskiego producenta broni.

A co da współpraca giełd z naszego regionu?

Konkretna współpraca, która przynosi efekty, to stworzenie regionalnego indeksu. Nie jest trudne stworzenie takiego indeksu, jednak wymagające jest jego sprzedanie inwestorom. Jest również kwestia dostarczania technologii. Jednak kluczowe jest to, że 13 giełd ma możliwość mówienia jednym głosem w kontaktach z Komisją Europejską.

Czy jest szansa na fuzje w sektorze giełd?

Regulacje europejskie nie są przygotowane na duże połączenia w sektorze giełd. Weźmy przykład Euronext – Paryż, Amsterdam i Bruksela są razem od blisko 20 lat. Czy one tak naprawdę się połączyły? Każde z nich prowadzi działalność pod swoją licencją, na swoim rynku. Mogły połączyć jedynie swój marketing, no i technologię, co oczywiście przyniosło im korzyści, jednak rzeczy, który są specyficzne dla każdego rynku, każdy musi robić samodzielnie. dos

Witold Wiliński, prezes, GPW Tech

Witold Wiliński, prezes, GPW Tech

Witold Wiliński, prezes, GPW Tech

Foto: parkiet.com

GPW to jeszcze giełda czy już bardziej spółka technologiczna?

Geneza powstania GPW Tech jest zbliżona do inicjatyw, które podjęły giełdy w krajach wysoko rozwiniętych, jak chociażby giełda w Nowym Jorku, Frankfurcie czy Londynie. Trzeba bowiem pamiętać, że kompetencje giełd też są związane z systemem informatycznym, który jest sercem każdej giełdy. Odpowiadając więc na pana pytanie: giełda jest cały czas giełdą, natomiast też w najbardziej wydajny sposób wykorzystuje swoje zasoby.

O GPW Tech w ostatnim czasie jest głośno. Jakie produkty macie już na półce?

W tym momencie mamy gotowe trzy produkty. Pierwszy to TCA Tool, który służy do analizy makro i mikro struktury rynku. Jest to produkt, który może być sprzedawany innym giełdom, ale też domom maklerskim. Drugi produkt służy do wykrywania nieprawidłowości związanych z handlem na giełdzie. Jest on już wdrożony na rynku. Potencjalnymi klientami tutaj są też domy maklerskie, ale i instytucje nadzorujące, także poza Polską. Trzeci produkt to nowy indeksator, czyli narzędzie do obliczania indeksów, które zastąpiło narzędzie, które wcześniej wykonywało te zadania, natomiast było o wiele mniej wydajne.

Jakie jest zainteresowanie tymi produktami? Czy to nie jest tylko sztuka dla sztuki?

Absolutnie nie jest to sztuka dla sztuki. Nawet patrząc na produkty, które jeszcze nie są dokończone, to prowadzimy działania komercyjne, które skutkują tym, że już w tym momencie są on przedmiotem oferty. Jeśli chodzi natomiast o gotowe produkty, to w przypadku TCA Toll świadczyliśmy już usługi dla giełdy w Kuwejcie. Narzędzie do wykrywania nieprawidłowości rynkowych cieszy się zainteresowaniem zarówno w Polsce, jak i za granicą.

Czy ta zagranica to właśnie giełdy Trójmorza?

Też, ale nie tylko. Z punktu widzenia przewag konkurencyjnych, jakie mamy jako GPW Tech, w początkowej fazie komercjalizacji jest nam o wiele trudniej wychodzić na rynki wysoko rozwinięte. Oczywiście stawiamy więc na region Europy Środkowo-Wschodniej, ale też bliską Azję, czyli np. Gruzję i Armenię, czy też Bliski Wschód, czyli chociażby Kuwejt, Egipt, a także kraje afrykańskie. Staramy się więc wychodzić z naszymi produktami i komercjalizować je na tych rynkach, gdzie mamy bliskość kulturową, czyli w Europie Środkowo-Wschodniej, a z drugiej strony tam, gdzie mamy przewagi konkurencyjne, chociażby w postaci cen, w stosunku do naszych konkurentów z państw wysoko rozwiniętych.

Trzy produkty są już gotowe. Co dalej?

To dopiero początek. Największym i najważniejszym produktem, nad którym pracujemy i który ma być gotowy na przełomie 2022 /2023 r., jest nowy system transakcyjny. Pozwoli on nam obniżyć koszty funkcjonowania giełdy, a jednocześnie chcemy go komercjalizować. PRT

Jacek Kubas, dyrektor, Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju

Jacek Kubas, dyrektor, Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju

Jacek Kubas, dyrektor, Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju

Foto: parkiet.com

Jaką rolę rynki kapitałowe i giełdy pełnią w gospodarce?

Istotną, a tak naprawdę powinna być ona większa. Jeśli spojrzymy na Unię Europejską i porównamy ją do Stanów Zjednoczonych, to okazuje się, że rynki kapitałowe nadal mają dystans do nadrobienia. W ostatnich latach też jednak to się zmienia, pojawiają się nowe tematy. Mamy chociażby tzw. zielone finansowanie. To pokazuje, jakie trendy będą widoczne w przyszłości.

W przypadku giełd Trójmorza ta rola chyba jest jeszcze mniejsza, bo mówimy jednak o małych rynkach...

Oczywiście mówimy o małych rynkach i Polska ma tutaj wyraźnie mocniejszą pozycję. Jako bank od ponad dziesięciu lat staramy się wspierać rozwój rynków kapitałowych m.in. właśnie w Europie Środkowo-Wschodniej. Jesteśmy jednym z większych inwestorów i staramy się wspierać prawie każdą dobrą transakcję i widzimy też, że coraz więcej inwestorów zagranicznych jest zainteresowanych tymi rynkami. Wydaje mi się natomiast, że rola Europy Środkowo-Wschodniej nadal będzie wzrastać, w szczególności jeśli będziemy mieli jakąś integrację tych rynków, tak aby pracowały one razem. Regionalne inicjatywy pozytywnie bowiem wpływają na rozwój rynków, ale również ich rozmiar.

Wspomniał pan o integracji rynków. Ona jest możliwa w regionie Trójmorza?

Konsolidacja rynków kapitałowych jest ważnym punktem dyskusji również na poziomie europejskim w Brukseli. My współpracujemy z Łotwą, Litwą i Estonią nad tworzeniem bałtyckiego rynku kapitałowego. Mamy jedną giełdę Nasdaq, która pozwala spółkom z trzech państw pozyskiwać finansowanie i inwestorów z trzech różnych krajów. Ten model działa bardzo dobrze i też przyciąga zagranicznych inwestorów. Wydaje mi się, że jakaś forma integracji rynków w regionie Europy ŚrodkowoWschodniej byłaby ciekawym rozwiązaniem. Czemu nie utworzyć czegoś, co może mieć wartość w zestawieniu z innymi rynkami, takimi jak chociażby giełda w Amsterdamie czy też Londynie.

A co z GPW? Współpracujecie przy potencjalnym przejęciu giełdy w Armenii.

My w tej transakcji doradzamy giełdzie w Armenii w temacie ich wizji i strategii rozwoju. Patrzymy na to, jak giełda w Armenii mogłaby się rozwijać, co powinna zrobić i jak działać. Mam nadzieję, że dokument, który powstał w tej sprawie, pomoże podjąć GPW odpowiednią decyzję o potencjalnej transakcji.

To co giełda w Armenii musi zrobić, aby się szybciej rozwijać?

Jest parę elementów, które należałoby wdrożyć. Nie chcę mówić o szczegółach, ale wydaje mi się, że jest duże pole do rozwoju tamtejszego rynku, oczywiście biorąc pod uwagę rozmiar tej giełdy.

Gospodarka światowa
Amerykański PKB spadł w pierwszym kwartale
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Gospodarka światowa
Volkswagen odnotował 37-proc. spadek zysku w pierwszym kwartale
Gospodarka światowa
PKB strefy euro wzrósł o 0,4 proc.
Gospodarka światowa
Chiny zniosły cło na amerykański surowiec. Ale nie chcą się przyznać
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku
Gospodarka światowa
Globalny szef international w Citi: na świecie będzie coraz mniej wolnego handlu
Gospodarka światowa
Czy DOGE rzeczywiście „ciął piłą łańcuchową” wydatki budżetowe?