Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Recep Erdogan, prezydent Turcji, znany jest z niechęci do wysokich stóp.
Czyżby w Turcji znów zaczęła działać realna opozycja kontestująca politykę gospodarczą prezydenta Recepa Erdogana? Omer Koc, przewodniczący Koc Holding, jednej z największych i najstarszych tureckich firm, wezwał do zmiany polityki ekonomicznej. – To bardzo smutne, widzieć, jak zwykli obywatele odczuwają skutki inflacji. Nie ma trwałej alternatywy dla zmniejszenia kursu wymiany liry, wysokich kosztów oraz ich skutku: inflacji – powiedział Koc. Jego zdaniem Turcja powinna realizować kurs gospodarczy podobny jak w I dekadzie XXI w. Wówczas krajem też rządzili Erdogan (jako premier) i jego partia AKP, ale wdrażali program reformatorski. Turecki biznes uważa tamte czasy za „złote lata" dla siebie. Nic dziwnego więc, że obecną niestabilność w polityce pieniężnej środowiska biznesu postrzegają jako zagrożenie. Jedno ze stowarzyszeń przedsiębiorców napisało już apel o przywrócenie niezależności banku centralnego. Czy jednak tego typu apele zrobią wrażenie na prezydencie, który potrafił skutecznie postawić się mocarstwom i zdusić wojskowy zamach stanu? Bardziej prawdopodobne jest to, że ludzie podpisujący się pod podobnymi listami sprowokują ostrą reakcję władz. Koc Holding jest przecież postrzegany jako firma związana z poprzednimi ekipami politycznymi, czyli ze środowiskami zmarginalizowanymi przez Erdogana.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Eskalacja konfliktu na Bliskim Wschodzie najbardziej uderzyła w rynek ropy naftowej. Ceny tego surowca poszybowały, ale reakcja inwestorów na giełdach akcji była dość umiarkowana. Jednak indeks strachu VIX zyskał ponad 15 proc. Co przyniesie nowy tydzień?
Całą noc trwała wymiana ognia na Bliskim Wschodzie. W Izraelu słychać było syreny – Iran wystrzelił bowiem kolejne drony. Izraelska armia poinformowała zaś, że sama także kontynuuje uderzenia.
W piątek wieczorem w Izraelu zawyły syreny alarmowe. W Tel Awiwie i w Jerozolimie słychać eksplozje.
Niedawna potężna awaria iberyjskiego systemu energetycznego dała do ręki silne argumenty tym, którzy sceptycznie zapatrują się na dążenia do neutralności klimatycznej.
Ministerstwo Spraw Zagranicznych Rosji potępiło nocne ataki powietrzne Izraela na Iran jako „niesprowokowane” i „niedopuszczalne” i wezwało obie strony do powściągliwości w celu zapobieżenia dalszej eskalacji napięć na Bliskim Wschodzie.
Szef MSZ Iranu Seyed Abbas Aragczi skierował do ONZ list, którego treść upublicznił w serwisie Telegram. Jak czytamy jest to list „dotyczący agresji militarnej reżimu syjonistycznego przeciwko Iranowi”