Premie wypłacane przez firmy finansowe z Wall Street za 2021 r. mogą wzrosnąć najbardziej od czasu wielkiej recesji – prognozuje firma konsultingowa Johnson Associates. Z jej wyliczeń wynika, że bonusy bankierów inwestycyjnych pracujących przy organizacji fuzji, przejęć oraz ofert publicznych mogą zwiększyć się od 30 do 35 proc. r./r.
Na solidny wzrost premii mogą również liczyć traderzy z rynku akcji oraz bankierzy inwestycyjni odpowiedzialni za doradztwo. Ich bonusy mogą skoczyć o 20–25 proc. W branży private equity premie prawdopodobnie zwiększą się o 12–20 proc., w firmach zarządzających aktywami o 12–18 proc., w funduszach hedgingowych o 10–15 proc. Najgorzej wyglądają prognozy dla traderów zajmujących się handlem obligacjami. Ich premie w najlepszym scenariuszu pozostaną na poziomach z 2020 r., a w najgorszym spadną o 5 proc.
Średnia premia na Wall Street za 2020 r. wyniosła, według danych kontrolera stanu Nowy Jork, 124 tys. USD, a cała pula bonusów 31,7 mld USD. Wzrosła ona o 10 proc., choć zeszły rok przyniósł pandemię i globalny kryzys gospodarczy.
Nagrody za wyniki
Silny wzrost premii dla wielu pracowników firm finansowych z Wall Street w dużym stopniu odzwierciedla odbicie na rynkach fuzji, przejęć oraz ofert publicznych po słabym, pandemicznym 2020 roku. Na wysokość bonusów wpływa pozytywnie również hossa trwająca na amerykańskim rynku akcji oraz na rynkach surowców. Traderzy z rynku obligacji muszą się natomiast mierzyć z podwyższoną zmiennością, związaną choćby z przyspieszającą inflacją oraz ograniczaniem działań stymulacyjnych przez Fed.
– Wyniki osiągane przez spółki finansowe były w tym roku jak dotąd bardzo dobre. Aktywność w branży powinna być silna również w przyszłym roku. Nie sądzę, by premie zwiększyły się tak mocno jak w tym roku. To był jednorazowy skok. Ale można oczekiwać, że 2022 będzie naprawdę dobrym rokiem – stwierdził w rozmowie z CNBC Alan Johnson, dyrektor zarządzający w spółce Johnson Associates.