Indeks dla przemysłu spadł z 58,4 pkt do 58 pkt, co było wynikiem nieco lepszym od prognoz. Dla branży usługowej zniżkował z 55,9 pkt do 53,3 pkt, gdy średnio oczekiwano spadku do 54,2 pkt. Dane te wciąż wskazują na ekspansję w tych sektorach (mówi o niej każdy odczyt PMI powyżej 50 pkt), ale sugerują też, że wzrost gospodarczy w eurolandzie traci tempo.

W Niemczech, czyli największej gospodarce strefy euro, przemysłowy PMI wzrósł co prawda z 57,4 pkt do 57,9 pkt, ale usługowy spadł z 52,7 pkt aż do 48,4 pkt. Niemiecka branża usług wpadła więc recesję, w okresie w którym powinno jej sprzyjać przedświąteczne ożywienie konsumpcji. Wpływ na tąpnięcie usługowego PMI w Niemczech najprawdopodobniej miała obecna fala pandemii Covid-19 oraz obostrzenia wymierzone w osoby niezaszczepione. Tymczasem we Francji usługowy PMI spadł tylko z 57,4 pkt do 57,1 pkt, a przemysłowy zniżkował z 55,9 pkt do 54,9 pkt.

- Gospodarka strefy euro otrzymała kolejny cios od Covid-19, a rosnąca liczba infekcji  ciąży wzrostowi w sektorze usług. Niemcy zostały tym dotknięte szczególnie mocno, a ich gospodarka może się znaleźć w stagnacji po raz pierwszy od półtorej roku. Spowolnienie wzrostu jest jednak powszechnie odczuwalne w całym regionie - twierdzi Chris Williamson, główny ekonomista IHS Markit, firmy przeprowadzającej sondaże PMI.