Mocno wzrosła również turecka inflacja producencka. W grudniu wyniosła ona aż 79,98 proc. r./r. Odzwierciedlało to m.in. wzrost kosztów importu związany z załamaniem kursu liry. Turecka waluta straciła w 2021 r. aż 44 proc. wobec dolara. Pomimo przyspieszającej inflacji turecki bank centralny obniżył od września swoją główną stopę procentową o łącznie 500 pkt baz., do 14 proc. Robił to pod naciskiem prezydenta, uważającego, że wysokie stopy procentowe prowadzą do wyższej inflacji. Ta polityka prowokowała paniczną wyprzedaż liry, a osłabienie narodowej waluty podsycało inflację.
– Mamy cykl inflacji napędzanej przez popyt, który jest bardzo niebezpieczny, gdyż bank centralny uznał, że presja cenowa wynika z ograniczeń podażowych, na które nie ma on wpływu. Stopy procentowe powinny być natychmiast agresywnie podniesione. Roczna inflacja może sięgnąć 40–50 proc. do marca – twierdzi Ozlem Derici Sengul, partner w stambulskiej firmie Spinn Consulting.
Analitycy nie spodziewają się, by turecki bank centralny obniżył stopy na najbliższym posiedzeniu.
– Oczekujemy, że inflacja będzie przyspieszała aż do maja –czerwca. Nie spodziewamy się zmian głównej stopy procentowej w pierwszym kwartale, co jest zgodne z projekcjami banku centralnego – wskazuje Ozlem Bayraktar Goksen, główny ekonomista w firmie Tacirler Yatirim.