Zdaniem prezesa szczytu COP26 Aloka Sharmy, realizacja deklaracji dotyczących m.in. obniżenia emisji gazów cieplarnianych staje się coraz trudniejsza, ponieważ kraje wciąż zwlekają z podjęciem niezbędnych działań.
– Nie ma wątpliwości, że zobowiązania, które podjęliśmy, były historyczne. W tej chwili są to jednak jedynie deklaracje. Jeśli nie dotrzymamy złożonych obietnic i nie wprowadzimy wspomnianych zobowiązań w czyn, nie zmniejszymy ryzyka związanego z katastrofą klimatyczną – stwierdził Alok Sharma.
Oprócz wygaszania działalności związanej z wydobyciem węgla, bogatsze kraje mają również wspomóc biedniejsze kwotą 100 mld dol., która ma pomóc w realizacji celów klimatycznych nie tylko wśród rozwiniętych gospodarek.
Eksperci zwracają uwagę, że w kwestii polityki klimatycznej słabo wypada także Wielka Brytania. Działania podejmowane przez rządzących mają być nieadekwatne do celu, jakim jest 78-proc. redukcja emisji gazów cieplarnianych do 2035 r. – Choć Wielka Brytania ma jedne z najsilniejszych zobowiązań klimatycznych, to ciężko będzie przekonać do tego samego inne kraje, nie podejmując dalszych kroków – podsumował Bob Ward z London School of Economics. gsu