Są miejsca, gdzie inflacja nie odpuszcza

Towary i usługi konsumpcyjne inne niż paliwa, nośniki energii i żywność podrożały w październiku o 0,6 proc., najbardziej od kwietnia.

Publikacja: 16.11.2023 15:03

Są miejsca, gdzie inflacja nie odpuszcza

Foto: Bloomberg

Jak podał w czwartek Narodowy Bank Polski, inflacja bazowa wedle najpopularniejszej miary, tzn. wskaźnika cen konsumpcyjnych (CPI) z wyłączeniem energii i żywności, zmalała w październiku do 8,0 proc. z 8,4 proc. we wrześniu. To najniższy wynik od kwietnia 2022 r., ale minimalnie wyższy niż szacowali ekonomiści pod koniec minionego miesiąca.

W stosunku do poprzedniego miesiąca ceny towarów i usług z kategorii bazowych wzrosły w październiku o 0,6 proc., podczas gdy we wrześniu zmalały o 0,1 proc., co było pierwszym takim przypadkiem od maja 2020 r.

Październikowa zwyżka cen towarów i usług z kategorii bazowych była w tym roku wyraźnie większa niż sugeruje sezonowy wzorzec. Średnio w dekadzie przed pandemią Covid-19 (lata 2010-2019) ceny te rosły w tym miesiącu o 0,3 proc. Dane te zdają się potwierdzać, że wrześniowy spadek cen był przede wszystkim konsekwencją działań administracyjnych oraz zjawisk jednorazowych. We wrześniu rozszerzony został program darmowych leków (objął dzieci i młodzież do 18 r.ż. oraz osoby po 65 r.ż.) i zmalały opłaty radiowo-telewizyjne. Wyjątkowo letnia pogoda ograniczyła zaś wzrost cen odzieży i obuwia z kolekcji jesiennych. W październiku ten ostatni efekt został odwrócony. Z środowych danych GUS wynika, że odzież i obuwie podrożały o 3,3 proc. wobec września, gdy z kolei podrożały o 2,5 proc.

Inflacja ogółem, mierzona CPI, wyhamowała w październiku do 6,6 proc. z 8,2 proc. rok do roku. W dużym stopniu przyczynił się do tego spadek cen paliw związany z polityką marżową Orlenu przed wyborami. To, że inflacja bazowa nie zmalała tak wyraźnie, sugeruje, że w gospodarce wciąż utrzymuje się presja na wzrost cen związana z szybkim wzrostem płac i odradzającym się popytem konsumpcyjnym.

Uporczywość inflacji bazowej to jedno ze źródeł oczekiwań ekonomistów, że inflacja CPI nie będzie opadała już tak szybko jak w ostatnich miesiącach. Przyczyni się do tego również mniej korzystna baza odniesienia.

Listopadowa projekcja NBP sugeruje, że inflacja CPI w 2024 r. wyniesie średnio 4,6 proc. po 11,4 proc. w tym roku. Scenariusz ten opiera się jednak na założeniu, że przez cały rok utrzymana zostanie zerowa stawka VAT na podstawowe artykuły żywnościowe, a ceny nośników energii nie zostaną w pełni urynkowione. Pomijając te działania administracyjne, presja na wzrost cen będzie malała wolniej. Inflacja bazowa, jak oceniają analitycy z NBP, w najbliższych dwóch latach wyniesie – odpowiednio – 5,2 i 4 proc. po 10,1 proc. w br.

Narodowy Bank Polski ma za cel utrzymywanie inflacji na poziomie 2,5 proc. tolerując przejściowe odchylenia o 1 pkt proc. w każdą stronę.

Gospodarka krajowa
Ludwik Kotecki, członek RPP: Nie wiem, co siedzi w głowie prezesa Glapińskiego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka krajowa
Kolejni członkowie RPP mówią w sprawie stóp procentowych inaczej niż Glapiński
Gospodarka krajowa
Ireneusz Dąbrowski, RPP: Rząd sam sobie skomplikował sytuację
Gospodarka krajowa
Sławomir Dudek, prezes IFP: Polska ma najwyższy przyrost długu w Unii
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka krajowa
Wydatki świąteczne wciąż rosną, choć wolniej
Gospodarka krajowa
NBP: Aktywa rezerwowe wzrosły o 21 proc. rdr w listopadzie