W procesie pilskiego biznesmena i byłego senatora Henryka Stokłosy, oskarżonego o korupcję, prokurator rozpoczął odczytywanie aktu oskarżenia.
Wcześniej poznański sąd odrzucił wniosek obrońcy byłego poznańskiego sędziego, oskarżonego także w tej sprawie, o utajnienie procesu. Dobro wymiaru sprawiedliwości wymaga, by proces toczył się jawnie - uznał sąd.
Odczytywanie aktu oskarżenia może dziś potrwać cały dzień. Do przeczytania jest prawie 600 stron. Obrońcy zażądali także odczytania uzasadnienia aktu oskarżenia. Niewykluczone więc, że Henryk Stokłosa nie zdąży dziś złożyć wyjaśnień. Jego obrońca mecenas Andrzej Reichelt powiedział, że Henryk Stokłosa nie przyznaje się do winy i chce w tej sprawie złożyć wyjaśnienia.
Były senator przed wejściem na salę rozpraw nie chciał rozmawiać z dziennikarzami. Z grupy jego pracowników, którzy licznie towarzyszyli mu na początku procesu, teraz na sali rozpraw pozostały pojedyncze osoby. Procesowi przysłuchują się także ekolodzy ze Stowarzyszenia Przyjaciół Ziemi Nadnoteckiej.
Prokuratura postawiła Stokłosie 21 zarzutów - od korupcyjnych po nielegalne składowanie odpadów i pozbawienie wolności swoich pracowników.