W branży finansowej spekuluje się, że doradcą zostanie Dom Maklerski BZ WBK. Był on oferującym podczas ubiegłorocznej emisji akcji Enei na GPW. W drugiej połowie 2009 r. Ministerstwo Skarbu Państwa chce pozbyć się kontrolnego pakietu akcji energetycznej spółki. Nie wiadomo, jakiej ceny resort zażąda za 76,5 proc. akcji Enei. Zdaniem analityków, może chodzić o 6–7 mld zł.
Nieoficjalnie wiadomo, że MSP dość długo zastanawiało się, jak określić zakres zadań, które powierzy doradcy. Resort podał wcześniej, że chciałby sprzedać akcje Enei w tym roku, w miarę możliwości w trzecim kwartale. Nie padły jednak żadne deklaracje co do trybu sprzedaży. – Nasze założenie jest takie, że doradca prywatyzacyjny przedstawi możliwe scenariusze i dopiero na podstawie jego analiz ministerstwo podejmie decyzje o dalszych krokach – wyjaśnia Maciej Wewiór, rzecznik resortu skarbu.
Możliwe są przede wszystkim dwie ścieżki prywatyzacji. Pierwsza to sprzedaż w drodze rokowań. Jak jednak wskazują przedstawiciele spółek zajmujących się doradztwem, prywatyzacja prowadzona w ten sposób trwa bardzo długo. Nie byłoby więc pewności, czy do transakcji dojdzie w tym roku.
Możliwe byłoby również ogłoszenie przez inwestora publicznego wezwania do sprzedaży akcji, na które Skarb Państwa mógłby odpowiedzieć. Takiego rozwiązania już wcześniej nie wykluczało MSP. To pozwoliłoby resortowi szybko i w przejrzysty sposób pozbyć się akcji. Nie bardzo jednak wiadomo, do czego w takim scenariuszu potrzebny byłby doradca.Najpoważniejszym kandydatem do przejęcia kontroli nad Eneą jest szwedzki Vattenfall, który ma już 18,7 proc. akcji poznańskiej spółki. Kupił je w ramach ubiegłorocznej oferty publicznej