Zwalniająca gospodarka spowodowała, że deficyt budżetowy będzie o 50 proc. wyższy od pierwotnych założeń polskiego rządu. To z kolei wywoła wzrost zadłużenia kraju w ciągu najbliższych 2 lat – twierdzi Kai Stukenbrock, analityk S&P.
Polska od agencji S&P otrzymała ocenę „A” mówiącą o poziomie zadłużenia kraju. Jest to o sześć stopni niższy poziom od najwyższego.
- Przewidywany deficyt znajduje się na dosyć wysokim poziomie i nie chcielibyśmy aby na tym poziomie utrzymywał się przez dłuższy okres. Obraz przyszłości gospodarczej Polski jest stabilny i od determinacji rządu będzie zależało trzymanie deficytu w ryzach – dodaje Steinbruck.
Rząd oczekuje deficytu w tym roku na poziomie 27 mld zł, czyli o 48 proc. niż na początku szacowano. Prognoza dotycząca dynamiki PKB zakład wzrost o 0,2 proc. w 2009 r., w porównaniu do 1,7 proc. wzrostu prognozowanego wcześniej.
Zgodnie z prognozami Komisji Europejskiej deficyt budżetowy w tym roku może wynieść 6,6 proc. PKB, a w przyszłym roku zwiększyć się do poziomu 7,3 proc.