Neelie Kroes, unijna komisarz ds. konkurencji, odwiedziła w czwartek stocznię szczecińską. Razem z Kroes przyjechał zarządca kompensacji stoczni Roman Nojszewski. Unijną komisarz „przywitali” stoczniowcy. Kilkudziesięciu z nich stało przed budynkiem z transparentem z napisem „Welcome in funeral pyre of polish shipyard” (Witamy na pogrzebowym stosie polskiej stoczni”). Stoczniowcy wygwizdali i obrzucili grubym słowem holenderską komisarz, która wymusiła upadłość i sprzedaż ich zakładu.
Roman Pniewski ze stoczniowej „Solidarności'80” powiedział, że związkowcy nie mają zamiaru rozmawiać z Neelie Kroes. – Zapraszaliśmy ją kilka razy wcześniej i nie przyjechała – dodał. Przedstawiciele związków liczyli jednak na spotkanie z Janem Ruud de Jonge, który ma być prezesem spółki Polskie Stocznie. Według niepotwierdzonych informacji de Jonge pojawił się w Szczecinie.Na spotkanie z Kroes zaproszenia otrzymało kilka związków, które miały prawo do wysłania trzech przedstawicieli. Jednak przed spotkaniem tylko związkowcy „Stoczniowca”, działającego w strukturach OPZZ, zapowiedzieli, że się stawią.
Na dzisiaj przewidziano wizytę Kroes w stoczni Gdynia i Gdańsk. Wiceminister skarbu Zdzisław Gawlik mówił wcześniej, że liczy na to, iż podczas wizyty komisarz zostanie ogłoszona pozytywna decyzja w sprawie planu restrukturyzacji dla gdańskiego zakładu. Tak się nie stało. Neelie Kroes stwierdziła wczoraj tylko, że ma nadzieję, iż pozytywna decyzja w sprawie planu restrukturyzacji Stoczni Gdańsk zostanie podjęta przed przerwą wakacyjną Komisji Europejskiej.