Podobne są prognozy większości analityków rynkowych. W październiku inflacja wynosiła 3,1 proc. Zdaniem ekonomistów wzrost będziemy zawdzięczać zwyżkującym w skali roku cenom w kategorii transport.– W przypadku cen paliw mamy po prostu bardzo niską bazę. Przed rokiem, po upadku Lehman Brothers i wybuchu kryzysu, ceny ropy gwałtownie spadały, a kurs złotego był wciąż dość wysoki.

W przeliczeniu na złote w październiku cena ropy Brent była o 7 proc. wyższa niż rok wcześniej. W listopadzie był to już wzrost o 40 proc. – wyjaśnia Piotr Bujak, ekonomista Banku Zachodniego WBK. Dodaje, że w grudniu ten wzrost będzie wynosił już blisko 80 proc. Dlatego, jego zdaniem, po koniec roku inflacja jeszcze wzrośnie.Ekonomiści oceniają, że w przypadku innych towarów i usług dynamika cen zmieni się nieznacznie.