Pozyskane w ten sposób środki mogłyby jego zdaniem wesprzeć budżet lub być rezerwą w razie kolejnych kryzysów finansowych– Sprawa jest otwarta, natomiast uważamy, że jeśli mamy kryzys i szukamy oszczędności, to nie tylko przez podnoszenie podatków dla konsumentów, ale także tam, gdzie pieniądze realnie są – powiedział minister. – Można by się zastanowić nad większym solidaryzmem w ponoszeniu ciężarów związanych z kryzysem.

Sawicki zaznaczył, że jest to stanowisko Polskiego Stronnictwa Ludowego, stanowiska rządu w tej kwestii jeszcze nie ma. W ubiegłym tygodniu politycy Prawa i Sprawiedliwości mówili o wprowadzeniu zamiast podwyżki stawki VAT z 22 na 23 proc. podatku, który płaciłyby banki. Dałoby to według nich większe środki do budżetu – roczne wpływy szacowali na 7 mld zł – i nie uderzałoby finansowo w społeczeństwo. Partia argumentuje, że podatek bankowy wprowadzają obecnie kraje reformujące swą gospodarkę, tj. Wielka Brytania i Węgry.Szef resortu rolnictwa zaznaczył w poniedziałek, że podatek bankowy nie jest autorskim pomysłem PiS. – Rozmawialiśmy o tym na posiedzeniu rządu trzy tygodnie temu – poinformował Sawicki.