– Płynność i depozyty, na tym powinniśmy się koncentrować – mówił Wojciech Papierak, wiceprezes PKO BP. – Brak przychodów zabija powoli, brak płynności zabija od razu.
Według bankowców kluczowym źródłem finansowania pozostaną lokaty klientów, dlatego też od tego, jak wysokie depozyty będzie miał dany bank, ile będzie w stanie za nie płacić, będzie zależała jego aktywność na rynku kredytów. – Przez następne kilka lat będziemy walczyć o depozyty – stwierdził Mateusz Morawiecki, prezes Banku Zachodniego WBK. – Pozyskanie finansowania w inny sposób, np. przez emisję obligacji, może być relatywnie trudne i wcale nie jest takie tanie.
Instytut Badań nad Gospodarką Rynkową i firma Accenture wyliczyły, że do 2014 r. portfel bankowych depozytów będzie się zwiększał średniorocznie o 10 proc. Za cztery lata wyniesie 580 mld zł.Walter Mussil, partner w Roland Berger, zwracał uwagę, że zarządzający bankami muszą koncentrować się na tych klientach, którzy szukają najlepszych ofert, jeśli chodzi o depozyty. Jego zdaniem grupa „skoczków” jest coraz większa.
– Wyższe gwarancje depozytów sprawiły, że klienci czują się bezpieczniej i są bardziej elastyczni – wyjaśnił Jakub Papierski, wiceprezes PKO BP.
Bankowcy sceptycznie oceniali rozwój kredytów konsumenckich. – Jako sektor nie powinniśmy już tak bardzo rozwijać tej działalności. Zwłaszcza że tę część rynku mamy lepiej rozwiniętą niż w wielu innych krajach Unii – powiedział Mateusz Morawiecki.Według Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową kredyty konsumenckie będą do 2014 roku rosły średnio o 4 proc. rocznie, a kredyty hipoteczne o 14 proc.