Jed­nak po­dob­nie jak w sierp­niu i we wrze­śniu wnio­sek nie uzy­skał więk­szo­ści w RPP – wy­ni­ka z opu­bli­ko­wa­ne­go wczo­raj spra­woz­da­nia z paź­dzier­ni­ko­we­go spo­tka­nia ra­dy.

Od czerw­ca ubie­głe­go ro­ku głów­na sto­pa NBP wy­no­si 3,5 proc. Więk­szość ana­li­ty­ków spo­dzie­wa się obec­nie, że w tym ro­ku sto­py nie zo­sta­ną już pod­nie­sio­ne.

Do ta­kich prze­wi­dy­wań skło­ni­ło ich to, że in­fla­cja w paź­dzier­ni­ku oka­za­ła się zgod­na z wcze­śniej­szy­mi pro­gno­za­mi. Po­nad­to An­drzej Brat­kow­ski, uwa­ża­ny w obec­nej RPP za ja­strzę­bia, mó­wił nie­daw­no, że li­sto­pad nie bę­dzie do­brym ter­mi­nem na pod­wyż­kę stóp pro­cen­to­wych.

Nie­któ­rzy spe­cja­li­ści są jed­nak zda­nia, że na naj­bliż­szym po­sie­dze­niu RPP, w przy­szłym ty­go­dniu, mo­że dojść do pod­nie­sie­nia stóp pro­cen­to­wych. Tak uwa­ża­ją ana­li­ty­cy Bank of Ame­ri­ca/Mer­rill Lynch. „Są­dzi­my, że dzia­ła­nie wy­prze­dza­ją­ce umoc­ni wia­ry­god­ność no­wej RPP, co jest cen­nym przy­mio­tem w co­raz bar­dziej nie­pew­nym oto­cze­niu” – na­pi­sa­li. Ich zda­niem do ko­lej­nej pod­wyż­ki doj­dzie w I kw. 2011 r.