– Ta informacja może wesprzeć polskie obligacje – napisał w porannym komentarzu dla klientów Janusz Dancewicz, główny ekonomista DZ?Bank Polska. Jak wynika z danych Bloomberga, rentowność papierów dwuletnich spadła wczoraj o 2 pkt bazowe, do 4,83 proc. Dochodowość papierów pięcioletnich obniżyła się o  3?pkt bazowe, do 5,3 proc.

Nie brakowało jednak krytycznych opinii na temat wypowiedzi Rostowskiego. Na przykład Krzysztof Rybiński, były wiceprezes NBP, ocenił ją jako „zapowiedź końca niezależnego banku centralnego".

Po południu oświadczenie w sprawie wywiadu ministra finansów wydał NBP. „Jakiekolwiek publiczne spekulacje na  temat ewentualnego spadku cen polskich obligacji i konieczności interwencji w tym zakresie przez bank centralny mogą prowadzić do niepożądanej percepcji tej informacji przez rynki finansowe. W negatywnym scenariuszu mogłoby to wywołać niepewność skutkującą wzrostem zmienności cen obligacji i kursu walutowego" – stwierdził bank centralny.

NBP?podkreślił, że „niezależny bank centralny wspiera politykę gospodarczą rządu, ale nie może go zastępować szczególnie w kwestiach związanych z zarządzaniem długiem publicznym. Rentowność polskich obligacji jest funkcją oceny gospodarczej kraju przez rynki finansowe, w szczególności stanu finansów publicznych".

We wrześniu na rynku długu interweniował państwowy Bank Gospodarstwa Krajowego. BGK?był obecny na rynku długu w czasie, w którym NBP interweniował w celu zahamowania spadku kursu złotego.