Rezerwa Federalna już we wrześniu zmniejszy zakupy obligacji do 65 mld USD miesięcznie – prognozuje większość analityków ankietowanych przez agencję Bloomberga. Choć prezes Fedu Ben Bernanke mówił, że do ograniczenia QE3 dojdzie, jeśli sytuacja gospodarcza w USA będzie się poprawiała zgodnie z prognozami, inwestorzy uznają, że zmniejszenie skali skupu obligacji przez Fed jest już niemal pewne.
Gospodarka latarnią
Jak na działania Fedu będą reagować rynki? W krótkim terminie niemal wszystkie prognozy mówią o okresie zwiększonej niepewności. Sytuacja w długim okresie będzie zależna od wielu czynników, z których kluczowe może się okazać to, jak szybkie będzie tempo ożywienia gospodarczego.
– Inwestorzy muszą się przyzwyczaić do nowej sytuacji. Dotychczas zwyżki były napędzane płynnością zapewnianą przez banki centralne. Na niektórych rynkach zwyżki na giełdach były o wiele większe, niż uzasadniałyby to fundamenty gospodarcze. Teraz główną rolę muszą przejąć właśnie fundamenty. By ją przejęły, muszą one być wystarczająco silne, więc dane gospodarcze wyznaczą rynkom nową drogę – mówi „Parkietowi" Henning Esskuchen, strateg z Erste Group.
Zanim rynki znajdą nową drogę, musi jednak minąć trochę czasu. Część analityków nie wyklucza więc dłuższego okresu dużej zmienności. – Rozpoczyna się teraz wyznaczanie przez rynek nowych cen aktywów. Zmienność będzie więc stałym towarzyszem inwestorów – wskazuje Stephen Wood, zarządzający funduszem w Russell Investments.
– Rynki wschodzące znajdą się na pierwszej linii ognia – uważa Kit Juckes, analityk z Societe Generale.